Prawdziwe łzy Beyoncé
Podczas kręcenia sceny płaczu do teledysku "Ring the Alarm", Beyoncé Knowles rozpłakała się naprawdę.
Gwiazda, aby wywołać łzy, skorzystała z tych samych sposobów, których użyła na potrzeby emocjonalnych scen w swoim najnowszym filmie "Dreamgirls". Pełna gniewu piosenka "Ring the Alarm" zawiera spokojny fragment, podczas którego piosenkarka opłakuje stratę ukochanego. Scena wywołała u wykonawczyni prawdziwe łzy.
Kamery uchwyciły emocje i Beyoncé zdecydowała się pozostawić nagranie w gotowym teledysku.
- Teledysk jest pełen złości i agresji - podkreśla piosenkarka. - A tu nagle wkomponowaliśmy zupełnie spokojny i wyciszający motyw. Płakałam w tym wideoklipie. Podczas pracy nad "Dreamgirls" w niektórych scenach musiałam oddać takie emocje i teraz pomyślałam sobie o tych samych rzeczach, o których musiałam myśleć w przypadku filmu.
Na początku września ukazała się kolejna solowa płyta artystki "B'Day". Utworem zwiastującym dzieło jest "Deja Vu" z udziałem Jaya-Z. Obraz "Dreamgirls" będzie miał premierę w USA 21 grudnia. BEYONCE W NASZEJ GALERII ZDJĘĆ