Przy planty 7/9
4 lipca 1946 roku po Kielcach roznosi się wieść o porwaniu i przetrzymywaniu w piwnicy dziewięcioletniego chłopca w celu utoczenia mu krwi na macę, przez mieszkańców domu przy ul. Planty 7/9. Dom zamieszkany był przez Żydów powracających z ukrycia i obozów koncentracyjnych oraz repatriantów z Rosji. Dla większości był to przystanek w dalszej drodze do Palestyny i USA.
Wiadomość wywołuje rozruchy w całym mieście. Wojsko, milicja oraz mieszkańcy Kielc uczestniczą w rzezi Żydów w budynku przy ulicy Planty. W całych Kielcach Żydzi są wyłapywani i mordowani. Także na stacjach kolejowych.
Chłopiec odnalazł się wieczorem przed zajściami. Jak się później okazało, wyjechał do pobliskiej wsi, do znajomych rodziny.
W ciągu wielogodzinnych wydarzeń zginęło ponad 40 Żydów i kilku Polaków. Władzom komunistycznym nigdy nie zależało na wyjaśnieniu tego, co się wtedy zdarzyło. Ze względu na udział wojska i milicji w zajściach, władze nie udostępniały dokumentów związanych z pogromem. Tuż po wydarzeniach pogrom traktowany był jako środek walki politycznej. Wszystko to spowodowało, że zakazany przez władze komunistyczne temat, został owiany wieloma teoriami spiskowymi, które chowają w cieniu ofiary wydarzeń, a w pierwszym rzędzie stawiają poszukiwania odpowiedzi na pytanie, jaka siła mogła być odpowiedzialna za zorganizowanie mordu.
Mimo badań IPN oraz historyków, mówiących o braku dowodów na zorganizowaną prowokację, temat nadal budzi złe emocje.
Tytuł oryginalny | Przy planty 7/9 |
Gatunek | dramat |
Podziel się opinią
Komentarze