2z8
Marzenia o aktorstwie
Schwimmer, syn adwokackiej pary, po raz pierwszy wystąpił na scenie jak 10-latek - wcielił się wówczas w dobrą wróżkę w "Kopciuszku".
Wówczas złapał bakcyla i na poważnie zaczął myśleć o karierze aktorskiej. Szybko okazało się, że ma talent, a występowanie stało się jego sposobem na pokonanie nieśmiałości - i pomagało mu przetrwać najtrudniejsze chwile w szkole. Zamożni rodzice zapisali go bowiem do Beverly Hills High School, gdzie Schwimmer czuł się bardzo samotny.
- Otaczali mnie ludzie z zupełnie innym systemem wartości. Ciągle myślałem, że nie jestem jednym z nich - wspominał.