Przyznała ze smutkiem. "Byłam za stara nawet 20 lat temu"
Aktorka nazywana przez lata "polską Marilyn Monroe" spotkała się niedawno z widzami w warszawskim Kinie Kultura. W rozmowie, która poprzedzała projekcję komedii sensacyjnej "Kiler", wyznała, że po urodzeniu dziecka reżyserzy zaczęli ją pomijać przy kompletowaniu obsady filmów.
Zjawiskowa, utalentowana, prawdziwa kobieta z krwi i kości. Katarzyna Figura to bez wątpienia ikona polskiego kina i jedna z najbardziej charyzmatycznych rodzimych gwiazd. Jej uroda i wspaniałe możliwości aktorskie sprawiają, że niemal każda zagrana przez nią postać pozostaje w pamięci widza.
Gwiazdą polskiego kina stała się w połowie lat 80. ubiegłego wieku, gdy zagrała w trzech wyjątkowych filmach: "Ga, Ga – Chwała bohaterom" Piotra Szulkina, "Pociąg do Hollywood" Radosława Piwowskiego oraz komedii Juliusza Machulskiego "Kingsajz". Popularność przyniósł jej także serial "Pierścień i róża". W 1988 roku otrzymała Złotą Kaczkę, nagrodę tygodnika "Film".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kiler 1997 Zwiastun Trailer 4K Rekonstrukcja
Była też o krok od zrobienia dużej kariery w Hollywood. W 1992 roku słynny reżyser Robert Altman zaproponował jej główną rolę w filmie "Gracz" (obraz otrzymał nagrody w Cannes, Złote Globy i trzy nominacje do Oscara). Niestety, producent zażądał, by wystąpiła w nim zachodnia gwiazda i zamiast polskiej aktorki udział wzięła Greta Scacchi. Figura pojawiła się tylko w jednej scenie. W 1994 roku wystąpiła w kolejnym filmie Altmana "Pret-A-Porter".
"Słuchaj tej roli nikt nie chce wziąć, więc może ty weźmiesz"
W rozmowie poprzedzającej projekcję "Kilera", Katarzyna Figura przyznała, że po urodzeniu pierwszego dziecka, polscy filmowcy przestali ją dostrzegać. - Uznano, że ja jestem zmieniona i już nie znajdowano dla mnie miejsca, chociaż wyglądałam jeszcze lepiej niż wcześniej" – uważa aktorka.
Gdy pod koniec lat 90. zadzwonił do niej Juliusz Machulski i powiedział: "słuchaj tej roli nikt nie chce wziąć, więc może ty weźmiesz", nie zastanawiała się długo. - Myślę, że sobie zażartował, ale ja to wzięłam bardzo poważnie i dwa czy trzy dni później wsiadłam w samolot i pojechałam na plan ‘Kilera’" – wspomina Figura.
Stworzyła słynną rolę Rysi "Gabrysi" Siarzewskiej, choć wolałaby wówczas wcielić się w inną postać: - Powiem szczerze, że jak przeczytałam scenariusz, to bardzo chciałam zagrać tę dziennikarkę, czyli postać Małgosi Kożuchowskiej, ale to było niemożliwe. Ta rola była już obsadzona i chyba byłam za stara. Nawet wtedy była za stara, a było to ponad 20 lat temu" – wyjaśniła aktorka. Ale to rola Rysi i jej tekst o wacikach przeszedł do historii.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" pochylamy się nad "Mocnym tematem" Netfliksa, załamujemy ręce nad szokującą decyzją Disney+, rzucamy okiem na "Nową konstelację" i jedziemy do Włoch z "Ripleyem". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: