Była pełna dziewczęcego uroku. Władze PRL‑u uprzykrzyły jej życie
Jadwiga Jankowska-Cieślak stała się pierwszą Polką nagrodzoną Złotą Palmą dla najlepszej aktorki na Festiwali Filmowym w Cannes. Liczyła, że ten spektakularny sukces pozwoli jej kontynuować zagraniczną karierę. Władze PRL-u zdusiły jej szanse w zarodku. 15 lutego 2024 roku aktorka skończyła 73 lata.
Przyszła na świat w Gdańsku. W wieku 11 lat wraz z rodzicami przeprowadziła się do Warszawy. Po maturze dostała się do Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej. "Miałam 17 lat. Byłam durna jak tabaka w rogu, czysta kartka do zapisania, czyli idealny materiał do uczenia. Na tym etapie nie można jeszcze mówić o talencie. Tylko czasem komisji egzaminacyjnej udaje się wybrać właściwych ludzi" - mówiła w rozmowie z "Polityką".
W jej przypadku komisji egzaminacyjnej udało się wybrać właściwych młodych ludzi. Jadwiga Jankowska-Cieślak była na jednym roku z takimi gwiazdami polskiego kina i teatru, jak Jerzy Radziwiłowicz, Krzysztof Kolberger, Marek Kondrat i Ewa Dałkowska.
Znakomity debiut w kinie
Studia ukończyła w 1972 roku. W tym samym roku zagrała w filmie Janusza Morgensterna "Trzeba zabić tą miłość". Ekranowy debiut okazał się artystycznym sukcesem, który przytrafia się tylko nielicznym młodym aktorom.
"Zapełnia ekran, przyciąga wzrok i zainteresowanie, pulsuje życiem i jest ona, jakby powiedział Irzykowski, samą 'materią kina'. Ma w sobie to aktorskie nasycenie i energię, dzięki czemu wszystko koncentruje się na niej, a postać jej uzyskuje przez to zwiększoną nośność treściową" - pisał Aleksander Ledóchowski w recenzji zamieszczonej w czasopiśmie "Kino".
Złota Palma w Cannes
Jadwiga Jankowska-Cieślak w latach 70. szybko stała się popularną aktorkę. Pisano nawet, że stała się twarzą swojego pokolenia. W 1977 roku zdobyła nagrodę na FPFF w Gdyni za rolę w dramacie psychologiczno-obyczajowym "Sam na sam" Andrzeja Kostenki.
Swój największy zawodowy sukces Jadwiga Jankowska-Cieślak zawdzięcza węgierskiej produkcji "Inne spojrzenie", w której zagrała rolę dziennikarki – lesbijki. Dzięki niej w 1982 roku stała się pierwszą polską aktorką w historii, która została laureatką Złotej Palmy w Cannes.
Propozycje lądowały w koszu
W wywiadzie dla "Polityki" artystka zdradziła, że odbierając nagrodę w Cannes naiwnie myślała, że świat stanął przed nią otworem. Jednak marzenia o pracy z zagranicznymi filmowcami okazało się mrzonką. Kiedy wróciła do kraju, telefon milczał. Dopiero po latach Cieślak dowiedziała się, że wszelkie propozycje współpracy z europejskimi reżyserami przechodzące przez Film Polski lądowały w koszu.
– Nie było sensu płakać nad rozlanym mlekiem. Jeśli mi czegoś żal, to energii aktorskiej, którą wówczas w sobie miałam, a która poszła z dymem. Ale widocznie tak miało być - twierdzi aktorka, która w późniejszym okresie stworzyła jeszcze wiele wybitnych kreacji w polskim filmie i na deskach teatru.