Russell Brand zachwycił, a później zniechęcił Kristen Bell
Kristen Bell przyznała, że z początku fascynował ją Russell Brand.
Gdy aktorka poznała Branda na przesłuchaniu do filmu "Chłopaki też płaczą", nie mogła oderwać od niego oczu. Później, gdy dowiedziała się, jakim kobieciarzem jest Anglik, przestała się nim interesować.
- Pamiętam chwilę, gdy poznałam Russella - wspomina Bell. - Jego spodnie były ciaśniejsze, niż moje, a jego biżuteria brzęczała z każdym ruchem. Pomyślałam, że wygląda rewelacyjnie. Kiedy odczytał swój tekst, wszyscy byliśmy zachwyceni. Nie wiedziałam, kim on jest, póki nie wpisałam jego nazwiska w Google.
Dowiedziałam się wtedy, co to za łobuz i babiarz. Podczas pracy na planie co 10 minut przypominał nam, jak popularny jest w Wielkiej Brytanii, powtarzając: "To takie dziwne uczucie nie być tu rozpoznawanym". Kiedy już lepiej się poznaliśmy, odeszła mi na niego ochota, bo okazało się, że spędza przed lustrem więcej czasu, niż ja. Ja też mu się nie spodobałam. Naśmiewał się z mojego niskiego wzrostu.
Komedię "Chłopaki też płaczą" mogliśmy oglądać w sierpniu zeszłego roku.