Woda po kąpieli i morderstwo na parkiecie
Na pewno pamiętacie słynną już scenę z brzoskwinią w "Tamtych dniach, tamtych nocach", które także są przywoływane w dyskusji o "Saltburn". Brytyjska reżyserka jednak przebija Lucę Guadagnino. Od audiowizualnych, słodkich pocztówek z lat 2000. z muzyką Arcade Fire czy MGMT w tle, płynnie przechodzi do obscenicznych obrazów, które w wielu widzach wywołały szok, a nawet odrazę.
Widzimy Barry’ego Keoghana pijącego wodę z wanny, w której przed chwilą masturbował się Jacob Elordi, uprawiającego seks oralny z siostrą przyjaciela w trakcie miesiączki czy masturbującego się na świeżo usypanym grobie. Na koniec dostajemy irlandzkiego aktora tańczącego nago po wiktoriańskiej rezydencji do piosenki "Murder on the Dancefloor" Sophie Ellis-Bextor.
Na TikToku możemy już znaleźć filmiki bogatych dzieciaków, które odtwarzają ten moment w luksusowych posiadłościach swoich rodziców. Najwyraźniej przesłanie "Saltburn" okazało się niezbyt czytelne. A może tego przesłania pod prowokacją w ogóle nie ma?