Maciej wiecznie młody Stuhr. Właśnie kończy 49 lat
Znany i lubiany aktor, który nieraz dowiódł swojego talentu komediowego i dramatycznego. Grubą kreską odcina się od dawnych znajomych, którzy stoją po drugiej stronie politycznej barykady. Dziś jest jednym z najbardziej barwnych aktorów. Syn Jerzego Stuhra kończy 49 lat.
Film "Chłopaki nie płaczą" z pewnością wywindował Macieja Stuhra na sam szczyt. Z dnia na dzień stał się gwiazdą wielkiego formatu. Później rolę posypały się niemalże jak z rękawa - "Poranek kojota", "Wesele", "Korowód", "Testosteron", "Listy do M", "Pokłosie", "Drogówka" czy "Belfer". Nie można odmówić mu talentu, ale nie brakuje mu także buńczucznej natury.
Trudno być dzieckiem znanego rodzica, ale Maciejowi Stuhrowi nie stanęło to na przeszkodzie w zdobyciu szczerego uznania środowiska filmowego i teatralnego. Jego filmografia jest imponująca i w większości są to role pierwszoplanowe. Z planu nie schodzi praktycznie w ogóle. Co roku na premierę mają produkcje z jego udziałem, a czasem zdarza się, że kręci równolegle nawet dwa formaty.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Maciej Stuhr o pomocy migrantom. "Nikt nie zasługuje na śmierć w lesie"
Maciej Stuhr dzieli i łączy
Niebywale zdolny z mocnym charakterem i podejściem do życia, o którym mówi otwarcie. Nie przebiera w słowach i odcina się np. od Dominiki Chorosińskiej, z którą niegdyś się kolegował, a dziś nie chce mieć z nią nic wspólnego.
Przypomnijmy, że Dominika Chorosińska została Ministrą Kultury, a jej okres urzędowania trwał od 27 listopada do 13 grudnia 2023 roku. Występowała z ramienia partii PiS. Nie miał zamiaru odpuścić koleżance z dawnych lat i na swoim koncie na Facebooku głośno wyraził opinie na jej temat:
"Jakaż to radość, że nową Ministrą Kultury została Dominika Figurska! Studiowaliśmy razem w szkole teatralnej. Trochę szkoda, że wielka polityka przeszkodziła jej w jeszcze większej karierze aktorskiej, ale to dobrze, że po człowieku, który był żartem w środowisku artystycznym, teraz będzie nami przewodziła osoba, która wywodzi się z samych trzewi kulturalnych przestrzeni! Ależ nam będzie teraz dobrze!" - ironizował wtedy.
Bezkompromisowość i cięty żart to jego znaki rozpoznawcze. Tak było w czasie wręczania nagród filmowych Orły. Maciej Stuhr prowadził tę uroczystość i publicznie dał wyraz niechęci, jaką kierował do ówczesnej władzy:
"Z pewnością państwo zauważyli, że moje dzisiejsze monologi charakteryzują się niesłychaną polityczną powściągliwością. Tyle mówię o osłach, a ani razu nie wspomniałem posła Kowalskiego".
Ostry Stuhr wchodzi na scenę
"Wróciłem do rozśmieszania ludzi, ale takiego bezpośredniego, z publicznością na sali. Daje mi to niesamowitą frajdę. Wydaje mi się, że w tych dość trudnych i mało zabawnych czasach wszyscy tego bardzo potrzebujemy" - powiedział Stuhr, reklamując swoje komediowe show o nietuzinkowym tytule "Mam to wszystko w standupie".
"W noc wyborczą poszło mi do kosza 78 proc. materiału. Bo nie dość, że wygrali wybory, to jeszcze przegrali" - mówił ze sceny po przegranych przez PiS wyborach parlamentarnych.
I chociaż bez mrugnięcia okiem można go nazwać specjalistą od rozśmieszania naszych rodaków, kategorycznie odmawia odpowiedzi na jedno pytanie: co śmieszy Polaków. Powód? Tu Maciej Stuhr rozkłada bezradnie ręce. A jednak a sztuka mu się udaje!
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" mówimy o rewolucji w HBO Max, które zmieniło się w krótkie Max. Ile to kosztuje? Co można oglądać? Przy okazji wspominamy wstrząsające sceny z "Rodu smoka", który wraca z 2. sezonem. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:
WP Film na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski