Sadystyczne reality show. Uczestnik nie wiedział, że obserwuje go 17 mln ludzi
Jeszcze zanim świat usłyszał o "Big Brotherze" i "Truman Show", w Japonii wyemitowano bodajże pierwszy reality show "Susunu! Denpa Shōnen". Jego jedyny uczestnik nie miał pojęcia o tym, że jest pokazywany w telewizji i oglądają go miliony. W dokumencie "Uczestnik" opowiada o traumie, z którą zmagał się po zakończeniu programu.
W 1998 r. Tomoaki Hamatsu był bezrobotnym komikiem, który szukał możliwości zdobycia większego rozgłosu. Z powodu podłużnej twarzy nosił przezwisko Nasubi, czyli bakłażan. Zgłosił się do programu, o którym wiedział niewiele. Myślał, że będzie to program podróżniczy, w którym będzie musiał przedostać się z punktu A do punktu B. Jako jedyny z kandydujących został wybrany do uczestnictwa. Wciąż jednak nie wiedział w czym.
Producenci programu zakryli mu oczy, uszy i wywieźli do niemal pustego malutkiego mieszkania. Oprócz kamer znajdowały się w nim: stół, kuchenka gazowa, toaleta, bieżąca woda, poduszka, telefon, radio i olbrzymi zapas pocztówek, długopisów oraz gazet. Na miejscu kazano mu rozebrać się do naga i usłyszał, że wszystko, co potrzebne do życia, będzie musiał wygrać w gazetowych i radiowych konkursach. Eksperyment będzie mógł zakończyć, gdy wygra nagrody o łącznej wartości miliona jenów, co stanowiło równowartość około 10 tys. dolarów. Usłyszał też, że większość nagranego materiału nigdy nie zostanie wyemitowana.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Monika Goździalska o „The Real Housewives. Żony Warszawy”
W rzeczywistości producenci zrobili z tego reality show, które stało się tak popularne (śledziło je średnio 17 mln widzów), że w końcu zaczęto relacjonować to, co dzieje się w apartamencie przez 24 godziny na dobę w internecie. Nasubi, który teoretycznie mógł w każdej chwili opuścić mieszkanie, spędził w nim ponad rok w kompletnej izolacji. Ekipa programu, która czasem zjawiała się na miejscu, miała zakaz kontaktowania się z nim.
W dokumencie "Uczestnik" w reżyserii Clair Titley prezentowanym na festiwalu Millennium Docs Against Gravity, Nasubi tłumaczy, że producent programu, czyli Toshio Tsuchiya, był takim autorytetem, że nie sposób było mu się przeciwstawić. Format wymyślony przez Tsuchiyę był wyjątkowo okrutny, a to, co działo się w show, śmiało można nazwać torturą.
Po kilku miesiącach izolacji i życia z kuponów (gdy nie szło mu wygrywanie, Nasubi dostawał od produkcji do jedzenia krakersy, by nie umrzeć śmiercią głodową), uczestnik usłyszał od producenta, że zdobył nagrody warte 1 mln jenów i wygrał. Ale wtedy Nasubi został ubrany, ponownie zakryto mu oczy i uszy i wywieziono do innego pustego mieszkania. Tam dowiedział się, że teraz bierze udział w koreańskiej wersji programu i ponownie musiał rozebrać się i zacząć wypełniać kupony.
Okrutne było również to, co wydarzyło się na koniec. Produkcja nie mogła zakończyć tak popularnego show bez przytupu. Ponownie więc zabrano Nasubiego – z zasłoniętymi oczami i uszami – do innego pomieszczenia pełnego gazet. Gdy mężczyzna znalazł się na miejscu, sam, bez polecenia, rozebrał się do naga i usiadł zrezygnowany. Wtedy ściany pomieszczenia opadły i okazało się, że Nasubi siedzi na scenie, a na widowni są tłumy osób oklaskujących jego zwycięstwo. Szok, jaki malował się wówczas na jego twarzy i jego zamrożona postawa, były jasną informacją, że sytuacja go przerasta. Nie wiedział, co się dzieje. A gdy usłyszał, że jest sławny, nie potrafił tego zrozumieć.
W filmie "Uczestnik" Nasubi wspomina te wydarzenia jako niezwykle traumatyczne. Mężczyzna zmaga się z PTSD. W konferencji prasowej, która odbyła się tuż po emisji programu w 1999 r., gdy Nasubi siedział nagi na scenie, brała udział Juliet Hindell, dziennikarka BBC. Zadała prowokacyjne pytanie: - Czy w trakcie kręcenia programu były takie momenty, w których zmagałeś się z problemami psychicznymi? - Nasubi odpowiedział na to: - Niemal codziennie.
Publiczność zareagowała na te słowa śmiechem, bo też cały program i wszystkie zmagania Nasubiego ubrane były w komediowe szaty, co dodatkowo potęguje okrucieństwo całego przedsięwzięcia. - Jest różnica między rozśmieszaniem ludzi a byciem wyśmiewanym - mówi na początku filmu uczestnik programu. On sam przekonał się o tym na własnej skórze.
Nasubi w filmie Clair Titley dostaje pewnego rodzaju zamknięcie swojej traumatycznej historii, a może nawet happy end. Nie był jednak jedynym uczestnikiem okrutnego "Susunu! Denpa Shōnen".
W innych sezonach kontrowersyjnego show dwóch uczestników myślących, że jadą na kolację, wywieziono na bezludną wyspę i kazano dopłynąć do Tokio. Inni musieli przejechać autostopem trasę z RPA do Norwegii, podczas której jeden z uczestników niemal umarł z odwodnienia na pustyni. Program zawieszono w 2002 r., po interwencji japońskiego rządu w sprawie sadystycznych reality shows. W 2009 r. powrócił w wersji internetowej.
Film "Uczestnik" można oglądać w ramach festiwalu Millennium Docs Against Gravity stacjonarnie (10-19 maja) i online (21 maja - 3 czerwca).
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" przestrzegamy przed wyjściem z kina za wcześnie na "Kaskaderze", mówimy, jak (nie)śmieszna jest najnowsza komedia Netfliksa "Bez lukru" oraz jaramy się Eurowizją. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: