Scarlett Johansson pozywa Disneya. Straciła przez nich miliony dolarów?
Aktorka od ponad dekady wciela się w postać Natashy Romanoff w produkcjach Marvela. Dystrybutor tych filmów Disney właśnie otrzymał pozew od Scarlett Johansson, która twierdzi, że przez jednoczesną premierę "Czarnej wdowy" w kinach i sieci straciła majątek.
Scarlett Johannson od 2012 r. jest związana z serią Marvela "Avengers", w ramach której wciela się w postać rosyjskiej superbohaterki zwanej Czarną Wdową. Niedawno jej bohaterka doczekała się własnej produkcji, która okazała się kasowym sukcesem. Podczas premierowego weekendu "Czarna Wdowa" zarobiła w amerykańskich kinach 80,4 mln dol., osiągając najlepszy wynik otwarcia od grudnia 2019 roku.
Jednocześnie produkcja w wielu krajach pojawiła się także na platformie streamingowej Disney+. Dostęp do seansu online kosztuje 29,99 dol., czyli równowartość trzech biletów do kina. Po premierowym weekendzie Disney podzielił się radosną informacją, że użytkownicy platformy wykupili dostęp do filmu za rekordową kwotę 60 mln dol. Te wieści nie spodobały się Scarlett Johansson, której kontrakt uwzględniał zyski wyłącznie z dochodów kinowych.
Tym samym aktorka pozwała Disneya. Gwiazda twierdzi, że dystrybutor odmówił możliwości renegocjacji jej umowy.
"Disney celowo skłonił Marvela do złamania umowy bez uzasadnienia, aby uniemożliwić pani Johansson czerpanie pełnych korzyści z jej umowy z Marvelem" - uzasadniono w pozwie.
Według szacunków prawników Johansson mogła w ten sposób stracić nawet 50 mln dol. Aktorka już zapowiedziała, że "Czarna Wdowa" była dziewiątym i ostatnim filmem Marvela z jej udziałem.