Sharon Stone opowiada o swojej największej tragedii

Jedynie adopcja synów uszczęśliwiła ją po dwóch poronieniach. Zobacz jakie inne gwiazdy zaspokajaj swój instynkt macierzyński dzięki adopcji.

„Dwukrotnie byłam przy nadziei i dwukrotnie traciłam swoje dzieci pod koniec piątego miesiąca” - mówi Stone.

„To było okropne. Takiego cierpienia po prostu nie da się wytrzymać” - dodaje.

Tego cierpienia prawdopodobnie nie zrozumie nikt, kto go nie przeżył.

To jeden z największych możliwych dramatów w życiu kobiety, z którym zmagają się z nim również najbardziej podziwiane kobiety świata.

„To było naprawdę okropne, bo po śmierci moich dzieci musiałam poddać się operacji usunięcia macicy”- ujawniła Stone.

Aktorka przyznaje, że straciła wtedy nadzieję w jakikolwiek sens życia.

„Takiego cierpienia po prostu nie da się wytrzymać"

- powiedziała gwiazda, wyjaśniając, że to właśnie przeżyta trauma skłoniła ją w 2008 roku do wypowiedzenia słynnych słów o "karmie", jaką było dla Chin trzęsienie ziemi w Syczuanie.

"Byłam jak oszalała. Myśl o ludziach, którzy utracili swoje dzieci sprawiła, że sama czułam się jak cierpiąca matka, więc mówiłam z takiej perspektywy" - kończy aktorka.

Pierwsze dwa małżeństwa aktorki były ewidentnym nieporozumieniem i Sharon szybko je zakończyła.,br>
O trzecie, z wydawcą "San Francisco Chronicle" Philem Bronsteinem, zaciekle walczyła.

Dla Phila była gotowa na wiele.
Desperacko próbowała zajść w ciążę, ale kilka razy z rzędu poroniła.

Adoptowali więc synka Roana. Po Roanie aktorka adoptowała jeszcze dwójkę chłopców.

Sharon Stone postarała się o to, żeby stworzyć szczęśliwą rodzinę.

Po rozwodzie ze swoim trzecim mężem, aktorka przyznaje, że to właśnie dzięki synom ciągle trzyma się na powierzchni i ma inspirację do życia.

Adopcyjny szał ogarnął znanych aktorów, gwiazdy estrady, producentów i reżyserów: Madonna, Meg Ryan, Mia Farrow, Steven Spielberg.

Wszyscy ci znani ludzie przyjęli do swoich domów dzieci o kolorze skóry innym niż ich.

Czy Sharon Stone mocno wyróżnia się na tym tle przyjmując pod swój dach rodzime amerykańskie noworodki?

Tytuł królowej matek adopcyjnych należy się Angelinie Jolie.

To jedna z pierwszych gwiazd, które zdecydowały się na przysposobienie dzieci z ubogich zakątków świata.

Aktorka w marcu 2002 roku adoptowała siedmiomiesięcznego Maddoksa. Chłopiec urodził się w Kambodży. W czerwcu 2005 roku przygarnęła sześciomiesięczną Zaharę Marley z Etiopii, a w marcu 2007 roku 3-letniego Paksa, chłopca z Wietnamu.

Jolie na lewym ramieniu ma wytatuowane geograficzne współrzędne miejsc, w których urodziły się jej dzieci.

Calista Flockhart na początku 2001 roku adoptowała synka Liama.
Gwiazda była obecna przy porodzie malca w sylwestra 2000 roku.

Biologiczna matka chłopca spotkała się kilka razy z gwiazdą, zanim oddała jej synka. Pozwoliła jej też być przy porodzie, który odbył się w nowojorskim szpitalu.

Calista została samotną matką, ale wkrótce po przeprowadzeniu adopcji związała się z Harrisonem Fordem.

Diane Keaton nie wyszła za mąż ani nie zdecydowała się na własne dziecko. Ale gdy skończyła pięćdziesiąt lat, postanowiła adoptować pociechy.

Pod swój dach przyjęła córkę Dexter, urodzoną w 1996 roku, oraz syna Duke’a, który przyszedł na świat w 2001 r.

Jej decyzja wywołała dyskusję na temat wieku, w jakim wolno adoptować dzieci.

Keaton ucięła szybko spekulacje, wyznając:
"Wcześniej po prostu nie byłam na to gotowa."

Nicole Kidman i Tom Cruise nie doczekali się własnych dzieci, ale dwoje adoptowali: Isabellę i Connora.

Dzieci pochodzą z biednych rodzin amerykańskiego Wschodniego Wybrzeża i zostały oddane do adopcji, bo ich rodzice nie mogli im zapewnić utrzymania.

Isabella pojawiła się w domu gwiazd w roku 1993, Connor, niespełna dwa lat później.

Meg Ryan w 2006 roku adoptowała 14-miesięczną dziewczynkę z Chin, Daisy True.

Aktorka zszokowała opinię publiczną, wyznając, że proces adopcyjny to „poród metafizyczny”, bo wiąże się z podobnymi emocjami, jakich doznaje się podczas porodu.

Gwiazda ma również z byłym mężem Dennisem Quaidem biologicznego syna Jacka.

Królowa popu w 2006 roku adoptowała dziecko z Malawii – rocznego Davida.

Ta sprawa wzbudziła wiele kontrowersji, gdy okazało się, że Madonna naruszyła przepisy adopcyjne tego afrykańskiego kraju.

Ojciec dziecka podobno nie zrozumiał, czego chcieli od niego przedstawiciele gwiazdy, i wcale nie wyraził zgody na adopcję. Nie miał on jednak potem szans, aby wygrać sprawę z wpływową gwiazdą.

Nic też nie udało się wskórać malawijskim organizacjom broniącym praw dziecka. Mówiono wówczas, że nawet jeśli Madonna miała szczere pobudki, to adopcja jednego dziecka nie zbawi świata.

Dlatego adoptowała kolejne dziecko – dziewczynkę Merci.