Skaczemy tak daleko, jak tylko się da
Szczęśliwy ten, kto w tych dniach załapał się na urlop. Słońce przypieka w iście egzotyczny sposób, najbardziej chodliwym towarem znów stają się napoje oraz miejsca gdzieś w cieniu. Idealnym miejscem do skrycia się przed uciążliwym słońcem jest kino. A w nim…
… zapanuje szał na małe futrzaki, które będą musiały się zmierzyć z potworem, jaki po zimie wyrósł w okolicy ich zamieszkania. Znajdzie się jednak spryciarz, który zmierzy się z zielonym potworem. Kierować nim będą nie do końca czyste intencje.
Wyposażony w ogromny wór z gadżetami RJ jest o wiele za nowoczesny dla przywódcy leśnej gromadki, dla żółwia Verne. Film nie tylko bawi, ale i uczy i z pewnością jest premierą, którą możemy Wam polecić na najbliższy weekend z czystym sumieniem.
Iście wakacyjnym filmem jest także czeski Sex w Brnie, będący filmowym debiutem reżysera teatralnego Vladimíra Morávka. Film jest absolutnym hitem w Czechach i zdobywcą Czeskich Lwów w najważniejszych kategoriach – dla najlepszego reżysera, za najlepszy scenariusz i dla najlepszego aktora.
Pojawi się też komedia wyśmiewająca komedie, czyli Komedia romantyczna. Jeżeli ten wstęp Was nie odstrasza to ruszajcie śmiało do kin, my od tego akurat filmu trzymać będziemy się z daleka.
![Tak złego finału nie było od czasu "Gry o tron". Twórcy "Yellowstone" zamęczyli widzów [RECENZJA]](https://v.wpimg.pl/MDNiMzRjYiUvCztJfRFvMGxTbxM7SGFmO0t3WH1ceTx4XWIcOwYoNisZIlQ1GDg0Lx49VCIGYiU-AGIMY0UpLT0ZIRsrRSgpLAwpVTZben15CixMfwh4cS9EeUtiWGAleV1_V2IOK3R9C35OMV90JmwU)
