Skandal na antenie bez konsekwencji

Już w drugim odcinku "Fabryki Gwiazd" doszło do skandalu, który sporym echem odbił się w plotkarskich mediach. Jeden z uczestników przyznał się na antenie, że przed kliku laty wystąpił w gejowskim filmie porno!

Podczas nadawanego w piątek, drugiego odcinka programu, jeden z jego uczestników, Marcin Szymański przyznał, że przed pięciu laty "zagrał" w gejowskim filmie porno.

W sprawie antenowej spowiedzi nie zareagowała również Rada Etyki Mediów, KRRiT oraz konkurencyjne stacje.

Marcin Szymański przeprosił za swoje zachowanie. Deklaracja ta wywołała szereg dyskusji na licznych internetowych forach.

Według "Rzeczypospolitej" telewizja Polsat deklaruje, że nie wnika w życie prywatne kandydatów na uczestników swoich programów. Nie interesuje się również jego obyczajowymi aspektami.

W Internecie pojawiły się doniesienie jakoby Szymański nie tylko występował w gejowskich filmach porno, ale również werbował do nich młodych chłopców. Tych doniesień Polsat również postanowił nie komentować.

Sprawa nie wywołała odzewu także w innych stacjach. Najwyraźniej konkurencja nie chce zapewniać branżowym rywalom dodatkowego rozgłosu.

O tym czy skandal pozytywnie wypłynie na statystyki oglądalności „Fabryki Fwiazd” Polsatu zadecydują sami telewidzowie za pomocą swoich pilotów.

W osądach ostrożne są również Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji oraz Rada Etyki Mediów, które zapowiedziały jedynie uważne obserwowanie treści prezentowanych w "Fabryce gwiazd".

Formuła programu "Fabryka gwiazd" przypomina nieco pomieszkanie "Idola" z "Big Brotherem".

Uczestnicy programu walczą o kontrakt z wytwórnią płytową na wydanie własnego krążka.