Skorodowany wojak

Tytuł „Rycerz Blaszka. Pogromca smoków” jest nietrafiony albo ironiczny. Bo tytułowy bohater wiele wspólnego z rycerzem nie ma, a i smoka pokonuje przypadkiem. Tylko ta blacha się zgadza.

„Blaszka” trafia do Polski owiany sławą filmowej adaptacji jednej z najpopularniejszych książkowych serii dla dzieci w Niemczech. W Polsce cykl nie zyskał sobie tylu młodych fanów, więc i film pewnikiem nie przyniesie oczekiwanych rezultatów w kinie. Zdziwiłbym się zresztą, gdyby było inaczej.

Bohater jest typem antypatycznym, nieporadnym, pyszałkowatym. Zostaje niesłusznie posądzony o kradzież i pozbawiony tytułu rycerza, ale jego próby odzyskania dobrego imienia są tak niedołężne, że trudno mu kibicować. Blaszka oczywiście odbierze obowiązkową lekcję – uwolni księżniczkę, wybawi królestwo od złego księcia i zrozumie, że trzeba więcej uwagi poświęcać bliskim… Tyle tylko, że wszystko wydaje się być raczej dziełem przypadku i pomocy innych niż świadomych wyborów postaci.

Dziwny i jakoś niespójny jest świat wykreowany Thomasa Bodensteina i Huberta Weilanda. Jedne przedmioty martwe są ożywione, inne nie: część bohaterów ma postać organiczną (np. kobiety), pozostali są już zmechanizowani; jedne smoki są istotami żywymi, inne znowu przypominają inteligentne roboty. Blasku nie nadaje też animacja: toporna, szkolna, dodatkowo nakręcona w 3D, co sprawia, że na i tak już dość wyblakły świat jesteśmy zmuszani patrzeć przez ciemne okulary. Trójwymiar jest oczywiście całkowicie zbędny – przez większość seansu miałem zdjęte okulary, bo twórcy żadnych wizualnych atrakcji nie przygotowali.

Nie jestem może najwłaściwszą osobą do oceny filmu przeznaczonego dla najmłodszych, ale podczas seansu, w którym uczestniczyłem, dzieci kręciły się po sali, a kilka rodzin nawet wyszło z kina przed końcem. „Blaszka” w polskim tłumaczeniu próbuje mrugać okiem do dorosłego widza, ale cytaty ze starych polskich komedii, są już ograne i brzmią po prostu nachalnie. Film nie potrafi zainteresować swoimi papierowymi charakterami, a nawet epizody (jak z dwugłowym smokiem, którego dubbingowali w Polskiej wersji Cezary Żak i Artur Barciś)
wypadają nijako.

Ciężko napisać coś dobrego o tym zimnym jak lód filmie. Może tyle, że spełni on swoją rolę dydaktyczną – nie ma wszak żadnych podtekstów, drugiego dna, ukrytych znaczeń. Ale też z tej przyczyny dorośli nie będą mieli w kinie nic innego do roboty poza pilnowaniem swoich pociech.

Wybrane dla Ciebie
Dziennikarka zasugerowała, że Epstein nie był pedofilem. Aktorka ostro odpowiada
Dziennikarka zasugerowała, że Epstein nie był pedofilem. Aktorka ostro odpowiada
Dużo lepszy niż oryginał. Fani zachwyceni nową wersją hitu z lat 80.
Dużo lepszy niż oryginał. Fani zachwyceni nową wersją hitu z lat 80.
Robbie Williams traci wzrok? Opisuje skutki leku na odchudzanie
Robbie Williams traci wzrok? Opisuje skutki leku na odchudzanie
Najbardziej brutalny serial tego roku. I jeden z najlepszych
Najbardziej brutalny serial tego roku. I jeden z najlepszych
Nie żyje John Beam, trener z programu Netfliksa "Last Chance U"
Nie żyje John Beam, trener z programu Netfliksa "Last Chance U"
Odciął syna na lata. "Weź się do życia albo szykuj się na śmierć"
Odciął syna na lata. "Weź się do życia albo szykuj się na śmierć"
Jon Voight błaga Donalda Trumpa. "Tylko on może zatrzymać ten horror"
Jon Voight błaga Donalda Trumpa. "Tylko on może zatrzymać ten horror"
Gwiazdorska wypłata? Podaje, ile miała na rękę za odcinek
Gwiazdorska wypłata? Podaje, ile miała na rękę za odcinek
Zagrała matkę-potwora. Kulesza mówi o przemocy
Zagrała matkę-potwora. Kulesza mówi o przemocy
"Okropna aktorka". Ostro krytykuje Gal Gadot
"Okropna aktorka". Ostro krytykuje Gal Gadot
Nie przejdzie na emeryturę. "Ile zapłacą, gdzie będziemy?"
Nie przejdzie na emeryturę. "Ile zapłacą, gdzie będziemy?"
"Widowisko". Spektakularny film za 250 mln dolarów. Wyjawia pierwsze szczegóły
"Widowisko". Spektakularny film za 250 mln dolarów. Wyjawia pierwsze szczegóły