Słowiańscy piraci i wielka inwazja Normanów na Anglię. Poznaj fascynującą historię średniowiecza w serialu „Ostatni królowie – wojownicy Europy”
W dziełach popkultury utrwalił się fałszywy stereotyp Wikinga jako barbarzyńskiego wojownika z toporem w dłoni i rogatym hełmem na głowie. I choć wiele elementów opisu średniowiecznych ludów Północy znajduje potwierdzenie w faktach historycznych, to warto pamiętać, że wyprawy łupieżcze w X-XI wieku na Bałtyku nie były wyłącznie domeną Wikingów. O tych brutalnych, ale arcyciekawych czasach opowiada nowy serial na kanale Viasat History „Ostatni królowie – wojownicy Europy”.
W średniowieczu ziemie północno-zachodnich Słowian były napadane przez panów niemieckich, duńskich i sporadycznie przez Wikingów. Kiedy ataki zaczęły się nasilać, a działania obronne przestały dawać pożądany efekt, dotychczasowe ofiary przeszły do rozbójniczej kontrofensywy. Słowiańskie wyprawy łupieżcze stały się regularne w XI wieku, kiedy organizowano najazdy głównie na ziemie duńskie. W przeciwieństwie do Wikingów, którzy podbijając kolejne tereny oprócz skarbów szukali żyznych ziem i partnerów do handlu, Słowianie byli zainteresowani grabieżą, porywaniem dla okupu, pozyskiwaniem niewolników i doszczętnym niszczeniem wrogich osad.
W tamtym czasie granica między piractwem a korsarstwem praktycznie nie istniała. Słowiańscy rozbójnicy często współpracowali z lokalnymi książętami lub budowali ukryte bazy wypadowe. Ich ofiarą padały niewielkie nadmorskie osady jak i większe miasta (obrócili w perzynę wyspy Fionia, Lolland, Zelandia i Falster). Atakowali okręty bojowe i statki handlowe, a piractwem i korsarstwem zajmowali się nie tylko chciwi i okrutni wojownicy, ale nawet przedstawiciele szanowanych rodów.
W 1136 roku miała miejsce jedna z największych i najbardziej brutalnych wypraw Słowian na bogate duńskie miasto Konungahelę. 20-30 tysięcy rozbójników wsiadło na 600 okrętów i pod wodzą księcia Racibora I doszczętnie splądrowało i zniszczyło miasto, zabijając lub biorąc do niewoli mieszkańców. Kres takich wypraw nastąpił dopiero kilkanaście lat później – w 1153 roku Duńczycy utworzyli zakon z myślą o walce ze słowiańskimi piratami. Ogień zwalczano ogniem, cały czas dochodziło do eskalacji walk. Szala zwycięstwa przechyliła się na stronę Duńczyków dopiero w 1157 roku. Prawdopodobnie potężny sztorm zdziesiątkował wówczas słowiańskie jednostki, co zostało wykorzystane przez króla Waldemara I Wielkiego, który stanął na czele ostatecznej duńskiej ofensywy.
W czasie, kiedy południowe wybrzeża i wyspy Bałtyku stały się obiektem zainteresowań słowiańskich piratów, Normanowie pod wodzą księcia Wilhelma organizowali wielką inwazję na ziemie angielskie. 29 września 1066 roku Wikingowie wylądowali na plaży nieopodal opuszczonych fortyfikacji Pevensey, pamiętających czasy rzymskich najeźdźców. Normanowie byli gotowi na natychmiastową walkę, jednak nigdzie nie natknęli się na wojska wiarołomcy Harolda, króla Anglii. Dopiero po dwóch tygodniach łupienia i niszczenia okolicznych osad zwiadowcy donieśli o zbliżających się Anglikach. Miejscem nadchodzącej bitwy miały być tereny w pobliżu miasteczka Hastings.
Starcie wojsk złożonych z 5-10 tysięcy wojowników po każdej ze stron rozpoczęło się około dziewiątej rano 14 października 1066 roku. Pewny siebie Wilhelm przypuszczał kolejne ataki na wycieńczonych podróżą Anglosasów, jednak ani łucznicy, ani piechota i konnica nie zdołały przerwać szyków wojsk Harolda. Po kilku manewrach pozorowanej ucieczki Wilhelm wiedział, że w przeciwieństwie do Harolda nie może liczyć na przybycie wsparcia, więc postanowił wykorzystać sytuację do zadania decydującego ciosu. Łucznicy ostrzeliwali Anglików na skrzydłach, ustępując pola konnicy i piechocie. Przyjmuje się, że w tym etapie bitwy Harold zginął od strzały, co doprowadziło do paniki w szeregach pospolitego ruszenia, które było najliczniejszą formacją w armii angielskiego króla. Na swoich pozycjach pozostali jedynie zdyscyplinowani huskarlowie (gwardia przyboczna), jednak oni nie byli w stanie samodzielnie odwrócić losu bitwy.
Zwłoki poległego króla Harolda znaleziono nagie i zmasakrowane. Przyjmuje się, że identyfikacja ciała była możliwa wyłącznie po charakterystycznym znamieniu. Wilhelm Zdobywca rozkazał pogrzebać zwłoki przeciwnika na nadmorskich wydmach, sprawiając, że Anglia stanęła przed Normanami otworem.
Więcej informacji na temat czasów i bohaterów programu „Ostatni królowie – wojownicy Europy” znajdziesz tutaj.