Najlepszy przyjaciel
Jak wyznał z dumą na swoim kanale na YouTubie Cezary Pazura, gdyby nie on, "Sztos" pewnie by nie powstał. Aktor całkowicie zaangażował się w prace nad projektem, chcąc, by jego przyjaciel Lubaszenko spełnił wreszcie swoje marzenie o reżyserii. Razem założyli spółkę, aby móc wyprodukować film, i próbowali zdobyć fundusze na rozpoczęcie prac. To wszystko tylko umocniło ich i tak bliską relację.
Pewnie dlatego Lubaszenko, w geście wdzięczności, zrezygnował z roli "Synka" i oddał ją Pazurze. Partnerować miał mu początkowo Janusz Gajos, ale aktor był zbyt zajęty i rola powędrowała do Jana Nowickiego.
- Nie po takich aktorach rolę brałem. Dawać mi to – miał odpowiedzieć aktor, kiedy zobaczył reżysera i scenarzystę, którzy z flaszką przyjechali prosić go, by przyjął angaż.