1z8
Tadeusz Broś wydawał się wybrańcem losu. Ale istniała też druga strona medalu
Jego twarz znali niemal wszyscy
W latach 80. święcił triumfy. Jego twarz znali niemal wszyscy, a "Gazeta Wyborcza” okrzyknęła go nawet ówczesną ikoną telewizyjnych programów dla dzieci. W październkinku obchodziłby 68 urodziny. Od jego śmierci mija 6 lat. Wydawało się, że los mu sprzyja. Ale istniała też druga strona medalu.
Kiedy pojawiły się pierwsze niepowodzenia, Tadeusz Broś nie potrafił się z nimi uporać. Ratunku szukał w mocnych trunkach i wkrótce choroba alkoholowa przejęła kontrolę nad jego życiem. Stracił niemal wszystko. Wpędził się w długi.
Przyjaciele odwrócili się od niego, a ludzie, jak sam twierdził, traktowali dawną gwiazdę niczym "śmiecia”. Przez jakiś czas zastanawiał się nawet nad odebraniem sobie życia. Gdyby nie wsparcie nastoletniego syna, kto wie, czy cała ta historia nie miałaby o wiele bardziej tragicznego zakończenia.