"Ten film to śmieć z erotycznymi scenami. Myślę, że Netflix powinien wprowadzić nową, tak właśnie nazwaną, kategorię w swojej wyszukiwarce" – napisał John Serba, krytyk "Decidera". Tymczasem "Zdrada to nie problem" w najlepsze podbija świat. Od czterech dni jest numerem jeden w ponad 60 krajach. W tym także i Polsce.