25 maja 2023 r. minęła 75. rocznica śmierci Witolda Pileckiego. Bohaterstwo "jednego z najodważniejszych ludzi ruchu oporu podczas II wojny światowej" na pewno zasługiwało na uhonorowanie dobrym filmem. Niestety, "Raport Pileckiego" jest nijaki i pozbawiony jakości, co w zestawieniu z postacią samo w sobie jest zbrodnią. Zwłaszcza, jeśli dodamy, że film koprodukowany przez TVP kosztował aż 38 mln złotych.
Leszek Wosiewicz, reżyser filmu "Raport Pileckiego", mówi WP: - Piotr Gliński chwalił mnie: "Jest bardzo dobrze, panie Leszku". A potem uznali, że to jednak katastrofa. Chcę dokończyć swój film, brakuje mi siedmiu, ośmiu dni zdjęciowych.
Ministerstwo Kultury oraz wytwórnia filmowa przerwały, po blisko roku, zdjęcia do filmu "Raport Pileckiego" w reżyserii Leszka Wosiewicza z budżetem około 38 mln zł. Ma teraz powstać film z innym reżyserem i nowym scenariuszem. Czy wydane już pieniądze trafią do kosza?
"Historia Witolda Pileckiego jest większa niż życie" – napisał prestiżowy "The Hollywood Reporter", donosząc o rozpoczęciu prac nad filmem o polskim bohaterze. Jego niezwykłą biografię przedstawi międzynarodowej publiczności austriacka aktorka, reżyserka i scenarzystka.
To będzie absolutny rekord w historii naszej kinematografii po 1989 r. W Polsce jest planowana realizacja filmu za, bagatela, 150 mln zł. Dlaczego tak drogo i co to za projekt?