tom cruise(strona 3/18)

W ubiegłym roku największym, obok oczywiście drugiej części "Avatara", przebojem w kinach był "Top Gun: Maverick" (prawie 1,5 mld dolarów wpływów). W telewizyjnym show Jimmy'ego Kimmela, Tom Cruise przyznał, że jednym z najważniejszych elementów, który zadecydował o sukcesie filmu, był udział w projekcie Vala Kilmera.

Media donoszą, że Tom Cruise zdobył się na zaskakujący pomysł. Gwiazdor zamierza wstrzymać prace nad ostatnią częścią "Mission: Impossible", aby wziąć udział w nadchodzącej koronacji króla Karola.

Po zeszłorocznej aferze, która doprowadziła do odwołania gali, organizatorzy Złotych Globów stali przed sporym wyzwaniem, aby odzyskać zaufanie branży. Jednak w trakcie ceremonii oberwało się Tomowi Cruise'owi, który na znak protestu oddał swoje trzy statuetki.

Czy za filmami "Top Gun: Maverick" i "Mission Impossible 7" stoją rosyjskie pieniądze? Tak zeznaje wpływowy amerykański producent filmowy Bradley Fischer.

Tom Cruise być może nigdy nie miał większych powodów do radości. "Top Gun: Maverick" okazał się największym hitem w jego karierze. Gwiazdor postanowił podziękować widzom w szalony sposób.

Czy "Top Gun: Maverick" ma jeszcze jakieś tajemnice, których nie poznali widzowie? Wydawało mi się, że wszystkie już ujawniono, ale wtedy Joseph Kosinski zapytał mnie: "Wiesz, którą scenę kręciliśmy aż 43 razy?". Reżyser i operator filmu - Claudio Miranda - w rozmowie z Wirtualną Polską ujawniają kulisy megaprodukcji.

Największy, przed premierą drugiej części "Avatara", kinowy przebój 2022 roku "Top Gun: Maverick" otrzymał dwie nominacje do Złotego Globu (w tym dla najlepszego dramatu). Wśród nominowanych aktorów nie znalazł się jednak Tom Cruise. To jedno z największych rozczarowań wczorajszego dnia.

Zarabiając bez mała 1,5 mld dol. "Top Gun: Maverick" odczarował box office, pokazując, że w kinie jest jeszcze miejsce dla innych rzeczy niż Marvel czy DC. Teraz film Josepha Kosinskiego trafił na Blu-ray i jest to bez wątpienia coś, w co warto się zaopatrzyć.

Ta wiadomość od kilku miesięcy była tajemnicą poliszynela, ale w końcu została oficjalnie potwierdzona przez jej bohatera. Marcin Dororciński zagra w superprodukcji Toma Cruise'a "Mission Impossible - Dead Reckoning". Pojawiły się też informacje, ile polski aktor zarobił na współpracy z hollywoodzką gwiazdą.

Na jaw wychodzą nowe szczegóły dotyczące jednego z najgłośniejszych rozstań ostatnich kilkudziesięciu lat w Hollywood. Okazuje się, że jednym z powodów, dla którego para rozwiodła się w 2001 roku, mogła być scjentologia.

W czerwcu w polskich mediach pojawiła się sensacyjna informacja, że Marcin Dorociński przebywa na planie ósmej część "Mission: Impossible", której gwiazdą jest oczywiście Tom Cruise. Przez trzy miesiące nie udało się potwierdzić tych informacji. Ale teraz pojawił się nowy trop w tej sprawie.

Kilka lat temu przepowiadano mu zmierzch aktorskiej kariery. Zwracano uwagę, że od ponad dekady utrzymuje się na topie jedynie dzięki filmom z serii "Mission: Impossible". Tymczasem "Top Gun: Maverick" stał się największym przebojem w karierze 60-letniego Toma Cruise'a.

"Top Gun" to największy przebój kinowy tego roku. Co więcej, sequel kultowego hitu właśnie trafił do pierwszej dwudziestki najbardziej dochodowych filmów w historii. I wciąż zarabia dobre pieniądze.

Dziennikarka "The Hollywood Reporter" przeprowadziła wnikliwą analizę filmów i seriali, które w ostatnich tygodniach odniosły komercyjny sukces. Wynika z niej, że duży wpływ na popularność wakacyjnych tytułów miał "skomplikowany proces pokazywania nagiego ciała mężczyzn na ekranie".

Tom Cruise spełnił swój hollywoodzki sen. Oto niepozorny chłopak z kompleksami w mgnieniu oka stał się gwiazdą i filmowym amantem, do którego wzdychały najpiękniejsze aktorki. Wydaje się, że nawet kolejne rozwody i przynależność do szeroko krytykowanego kościoła scjentologicznego nie są w stanie zaszkodzić jego pozycji w Fabryce Snów.

Mówili, że najlepsza lata ma już dawno za sobą. Zwracali uwagę, że utrzymuje się na topie jedynie dzięki filmom z serii "Mission: Impossible". Tymczasem ostatnia produkcja z Tomem Cruise'em "Top Gun: Maverick" okazała się największych przebojem w całej jego 40-letniej karierze.

- Tom Cruise dobrze wie, co dzieje się u scjentologów - pisze Leah Remini, aktorka i była członkini Kościoła, który nazywa zorganizowaną sektą. Od lat głośno atakuje Cruise'a, który jest największą gwiazdą wśród scjentologów.

Zgodnie z prognozami "Jurassic World: Dominion" okazał się na starcie większym przebojem niż "Top Gun: Maverick". Mimo słabych recenzji ostatnia (na pewien czas) część opowieści o dinozaurach cieszy się na świecie ogromną popularnością. Tom Cruise może jednak spać spokojnie. Jego film i tak zniszczy dinozaury.

Nie od dziś wiadomo, że w Stanach Zjednoczonych zawsze trzeba zabezpieczyć się finansowo na wypadek odniesienia… finansowego sukcesu. Producenci hitu "Top Gun: Maverick" nie zdążyli jeszcze nacieszyć się triumfem swojego filmu w kinach, a już muszą wynajmować prawników do reprezentowania ich w sądzie w związku z pozwem o naruszenia praw autorskich.

"Top Gun: Maverick" nie zwalnia tempa. Skala jego sukcesu zaskoczyła chyba wszystkich. W ciągu 10 dni wyświetlania na całym świecie zarobił już blisko 550 mln dolarów. Niemal wszędzie obraz z Tomem Cruise'em notuje bardzo małe spadki popularności. "Ten film to pochwała męskiej przyjaźni, a może czegoś więcej" – twierdzi Quentin Tarantino.