"Tony Halik. Urodzony dla przygody": powstaje film o legendarnym podróżniku

"Tony Halik. Urodzony dla przygody": powstaje film o legendarnym podróżniku
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Halik był jedną z tych osób, które słowa zamieniały w czyny, zaś fascynujące przygody w równie ciekawe filmy dokumentalne. 20 lat po jego śmierci (zm. 23 maja 1998 roku), rozpoczęły się prace nad filmem "Tony Halik. Urodzony dla przygody", który trafi do kin w drugiej połowie 2019 r.

Tony Halik był polskim podróżnikiem, dziennikarzem, pisarzem, fotografem, operatorem filmowym oraz współautorem programów podróżniczych, które tworzył we współpracy ze swoją wieloletnią partnerką Elżbietą Dzikowską. W programie "Pieprz i wanilia" Dzikowska i Halik prezentowali Polakom świat z Międzylesia, bowiem to właśnie tam – w ich domowej piwnicy – nagrywany był kultowy program.

1 / 7

(Nie)przerwane marzenia

Obraz
© Domena publiczna

Mieczysław Sędzimir Antoni Halik przyszedł na świat 24 stycznia 1921 roku w Toruniu. Wówczas nikt nie spodziewał się, że 14 lat później, zafascynowany odkrywaniem świata chłopiec, wyruszy jako flisak na tratwie z Płocka do Trójmiasta (Halik mieszkał wtedy w internacie w Płocku, gdzie uczęszczał do Liceum im. Stanisława Małachowskiego).

Podróż małoletniego Mieczysława, w którą wyruszył bez zgody matki i ojczyma, została zakończona przez… straż portową – 14-latek pod eskortą funkcjonariuszy wrócił do Żabin, gdzie był jego dom rodzinny. Co więcej, pierwotnie to nie nadmorska miejscowość miała być celem podróży Halika – miał to być zaledwie punkt przesiadkowy w drodze do Brazylii.

2 / 7

Poliglota-improwizator

Obraz
© Materiały prasowe

Ta interwencja nie zniechęciła Halika do podróży – wręcz przeciwnie. Chłopiec z przyjemnością zaznaczał na mapie miejsca, które chce odwiedzić i uczył się języka portugalskiego.

Podróżnik komunikował się w wielu językach – angielskim, francuskim, hiszpańskim, rosyjskim oraz wspomnianym portugalskim, ale żadnego z nich nie opanował do perfekcji. Ponoć podczas konwersacji mieszał słowa pochodzące z różnych języków, jednak jego rozmówcy nie mieli mu tego za złe. Z Indianami Halik starał się komunikować w ich rodzimych językach.

3 / 7

"Wygrywałem, bo przegrać można tylko raz"

Obraz
© Materiały prasowe

Zaabsorbowany życiem Indian Halik wraz z żoną, Francuzką Pierrette Andree Courtin chętnie wyjeżdżali do dżungli amazońskiej, aby poznawać zwyczaje i tradycje kolejnych plemion. Niekiedy podróże te były niebezpieczne, Halik niejednokrotnie otarł się o śmierć. To właśnie na cześć Indianina z Mato Grosso, który uratował mu życie, zdecydował się nazwać syna imieniem Ozana.

Halik wciąż był głodny nowych wrażeń, odkrywał miejsca, w których nikt wcześniej nie był, stawał "oko w oko" zarówno z dzikimi zwierzętami, jak i "łowcami głów". Z niebezpiecznych sytuacji wychodził obronną ręką. "Wygrywałem, bo przegrać można tylko raz" – mawiał, niejako wyjaśniając swoje życie, Tony Halik.

4 / 7

"Niecywilizowane dziecko"

Obraz
© Domena publiczna

Syn Halika i Pierrette, który przyszedł na świat podczas podróży z Ziemi Ognistej na Alaskę, przez Monikę Pytel, która przez kilka lat się nim opiekowała, został zapamiętamy jako "niecywilizowane dziecko". "Zupełnie dzikie! No dzikie, naprawdę dzikie, baaardzo dzikie" - przekonywała Pytel w rozmowie z Mirosławem Wlekłym. "Mówię panu, indiańskie dziecko" - dodała. "Ojciec w kółko powtarzał: 'tylko nie rób tego, co ja'. No, a ja właśnie robię to samo: telewizja, żeglowanie, góry, przygoda" - mówił potomek podróżnika w rozmowie z autorem biografii "Tu byłem. Tony Halik".

5 / 7

Niech żyje Tony Halik!

Obraz
© Domena publiczna

Czytając o przygodach Halika, można mieć wrażenie, że odwiedził każdy zakątek świata – nie było go tylko na Księżycu. Jednakże… jak wyznała po jego śmierci Elżbieta Dzikowska, podróżnik i tam zamierzał się znaleźć. Czynił nawet starania, aby tego dokonać. Gdyby do tej wyprawy doszło, to problemem byłoby jedynie to, że Halik uwielbiał poznawać tubylców – na Księżycu nie miałby takiej okazji.

Podróżnik potrafił zaskarbiać sobie sympatię ludzi, zyskał nawet miano "białego Indianina". Pamiętają o nim nawet ci, którzy nigdy go nie poznali. Jak to możliwe? Podczas wspomnianej już podróży z Ziemi Ognistej na Alaskę Halik zbudował "most", który pozwolił mu przedostać się z jednej strony na drugą. Przy budowli – dla żartu – wbił tabliczkę z napisem "Puente Halik" (Most Halika). Mieszkańcy zaczęli wykorzystywać "infrastrukturę" stworzoną przez podróżnika, stopniowo ją rozbudowywać. Na jego cześć nawet nazwali osadę "Puente Halik".

6 / 7

Tony Halik. Urodzony dla przygody

Obraz
© Domena publiczna

Może się wydawać, że Mirosław Wlekły, który przemierzył świat szlakiem wytyczonym przez swojego bohatera, odkrył już wszystkie tajemnice Halika. Nic bardziej mylnego. W drugiej połowie 2019 roku do kin trafi film "Tony Halik. Urodzony dla przygody", który będzie kolejnym dowodem na to, że dla Halika nie było rzeczy niemożliwych. Produkcja zostanie zmontowana z materiałów archiwalnych. "Dzięki naszym staraniom rozpoczęła się dygitalizacja prywatnych archiwów Elżbiety Dzikowskiej. Taśmy i kasety przeleżały na półkach ponad 20 lat. Są na nich niezwykłe rzeczy" - mówi Marcin Borchardt, reżyser i scenarzysta.

"Cieszymy się, że Elżbieta zaufała nam i dała nam dostęp do dokumentów i informacji dotąd nie publikowanych" – dodaje. Warto zaznaczyć, że film nie powstałby bez wsparcia ekspertów – wspomnianej już Elżbiety Dzikowskiej, partnerki Halika, Mirosława Wlekłego, biografa Halika, oraz Romana Warszewskiego, biografa Elżbiety Dzikowskiej.

7 / 7

Między prawdą a fałszem

Obraz
© Materiały prasowe

Filmowcy będą korzystać z archiwów Telewizji Polskiej, Filmoteki Narodowej, a także telewizji argentyńskiej i NBC, której Tony Halik był wieloletnim współpracownikiem. "Chcemy zrobić film dokumentalny, który będzie szaloną przygodą, na który będzie się szło do kina dla rozrywki – jak na dobrą fabułę" - mówią zgodnie twórcy filmu.

"To film o podróżniczej pasji i pogoni za marzeniami, ale i o kosztach, jakie trzeba zapłacić, aby mogły się ziścić. Opowieść o płynnej granicy między prawdą a fałszem, wpisanej w niezwykłe losy człowieka, który na tej granicy uczynił swoje miejsce na ziemi" – opowiada Borchardt (na zdj. powyżej). Do tego niezwykłego świata każdy z nas będzie mógł trafić już w 2019 roku, kiedy to film pojawi się na ekranach kin w całej Polsce.

Źródło artykułu:Informacja prasowa
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (8)