TOP 10: zapomniane gwiazdy lat 90.

TOP 10: zapomniane gwiazdy lat 90.
Źródło zdjęć: © Getty Images

W latach 90. odnosili wielkie sukcesy i byli symbolami filmów i seriali dla młodzieży. Dzisiaj są często po „czterdziestce”, a ich kariera niekoniecznie rozwija się tak, jakby sobie tego życzyli.

Przykładem przebrzmiałej gwiazdy końca lat 90. jest Sean William Scott, czyli niezapomniany Stiffler z „American Pie”, który skończył ostatnio 40 lat i w dalszym ciągu boryka się z zaszufladkowaniem (czytaj więcej tutaj).

A co słychać u innych aktorów, którzy zdobywali szczyty popularności ponad dwie dekady temu? Jak w późniejszym życiu poradziły sobie gwiazdy „Beverly Hills 90210”, „Terminatora” czy „Batmana”?

Na kolejnych stronach prezentujemy dziesięć sylwetek, które budzą miłe wspomnienia wśród widzów dorastających w latach 90. A zarazem mogą być całkowicie anonimowe dla współczesnych nastolatków. Co sprawiło, że dawne gwiazdy nie świecą już tak jasnym blaskiem jak dwie dekady temu?

1 / 10

Freddie Prinze Junior

Obraz
© Materiały prasowe

Gwiazdor dwóch części „Koszmar minionego lata” (1997,1998) rozpoczął swoją karierę od epizodycznego występu w serialu „Family Matters”. Przez następne dwa lata, zanim zagrał we wspomnianych horrorach u boku Sary Michelle Gellar i Jennifer Love Hewitt, aktor pojawił się w kilku produkcjach telewizyjnych i filmowych. Przełom, jaki nastąpił po „Koszmarze...”, zaowocował kolejnymi propozycjami, żeby tylko wspomnieć „Dziewczyny i chłopaki”, „Letnią przygodę” czy rolę Freda w ekranizacji „Scooby-Doo”.

Obraz
© Materiały prasowe

Freddie Prinze Junior pojawiał się regularnie na dużym ekranie do 2008 roku. Jego ostatni pełny metraż to „Jack i Jill kontra reszta świata”, co wcale nie znaczy, że aktor dał sobie spokój z show-biznesem. Od wielu lat udziela się bowiem jako aktor dubbingowy i sporadycznie pojawia się w serialach telewizyjnych („Kości”, „Czarownice z East Endu”). Fani jego głosu powinni zwrócić uwagę na serial „Star Wars Rebels”, w którym Prince Junior wciela się w jedną z głównych ról – Kanana Jarrusa.

2 / 10

Edward Furlong

Obraz
© Materiały prasowe

Życie 13-letniego Furlonga zmieniło się wraz z castingiem zorganizowanym na potrzeby zdjęć do drugiej części kultowego „Terminatora”. Występ w filmie Jamesa Camerona okazał się bez wątpienia najgłośniejszym debiutem lat 90. Za swoją rolę Furlong został uhonorowany filmową nagrodą MTV w kategorii najlepszy debiut oraz nagrodę Saturna w kategorii sci-fi dla najlepszego młodego aktora. Przed nastolatkiem drzwi do wielkiej kariery stanęły otworem. W tym samym roku pojawił się u boku Jeffa Bridgesa w dramacie „Serce Ameryki” oraz wystąpił w drugiej części popularnego horroru „Smętarz dla zwierzaków”.

Przez całe lata 90. Furlong konsekwentnie pojawiał się u boku największych gwiazd Hollywood. Wyjątkiem nie była również rola w kontrowersyjnym „Więźniu nienawiści ”, gdzie zagrał z Edwardem Nortonem. Był to jeden z jego ostatnich udanych występów. Początek nowego wieku był w zasadzie zapowiedzią końca wielkiej kariery. Edward Furlong zatracił się w nałogach, był uzależniony od heroiny i kokainy, a jego kolejne wybryki zaprowadzały go przed oblicze sądu.

Obraz
© Getty Images

39-letni Furlong, który w 2013 roku odsiedział 61 dni w areszcie, nigdy tak naprawdę nie zrezygnował a aktorstwa. Od występu w „Więźniu nienawiści” (1998) pojawił się w ponad 30 filmach i kilku serialach, jednak żadna z tych ról nie przyćmiła jego dokonań z połowy lat 90.

3 / 10

Matthew Lillard

Obraz
© Getty Images

Przygodę z kinem rozpoczął w wieku 21 lat od występu w trzeciej części „Ghoulies” (1991), jednak jego pierwszy pamiętny występ z lat 90. jest kojarzony z filmem „Hakerzy” (1995), gdzie pojawił się u boku młodziutkiej Angeliny Jolie. W kolejnych projektach Matthew Lillard nie ograniczał się do jednego gatunku i można go było zobaczyć w młodzieżowych horrorach/thrillerach („Krzyk1,2,3”, „Sensless”), komediach romantycznych czy science fiction.

Obraz
© Getty Images

Popularny w latach 90. aktor nie zniknął z ekranów wraz z nadejściem nowego wieku. Wręcz przeciwnie, Lillard cały czas grywał w kilku filmach rocznie, a w 2002 roku rozpoczął nowy etap w swojej karierze, przyjmując rolę Kudłatego w aktorskiej wersji „Scooby-Doo”. Poza wcielaniem się w bojaźliwego hipisa i użyczaniem mu głosu w kolejnych animacjach, Lillard angażował się w takie projekty jak „American Summer”, „Spadkobiercy” z Georgem Clooneyem czy „Extreme Movie”. W najbliższym czasie 46-letni Lillard pojawi się na planie nowego sezonu „Twin Peaks”.

4 / 10

Jason Priestley

Obraz
© Materiały prasowe

W twarzy Jasona Priestleya każdy nastolatek z lat 90. widzi Brandona Walsha z kultowego „Beverly Hills 90210”. Aktor był związany z tym serialem przez 10 lat, chociaż zanim otrzymał angaż w 1990 roku, miał już na swoim koncie 11 ról filmowych i telewizyjnych. Przed „Beverly Hills 90210” grał m.in. główną rolę w serialu „Sister Kate”, pojawił się w „MacGyverze” i „Teen Angel”. Priestley był niewątpliwie ikoną filmów młodzieżowych lat 90., ale okazuje się, że i po roku 2000 aktor wcale nie zwalniał tempa.

Obraz
© Getty Images

Po zakończeniu przygody z „Beverly Hills 90210” Priestley grywał w kilku filmach i serialach rocznie, chociaż oczywiście żadna z jego późniejszych ról nie zdołała zamazać wspomnienia o Brandonie. Najnowsze projekty Priestleya to kanadyjskie seriale „Raising Expectations” i „Private Eyes” (oba z tego roku), w których pojawia się na pierwszym planie. 47-latek co jakiś czas udziela się również jako reżyser. W tym roku wyreżyserował m.in. dwa odcinki „Van Helsing”, a także komedię „Drilled”.

5 / 10

Ian Ziering

Obraz
© Getty Images

Kolejna ikona lat 90., dla której występ w „Beverly Hills 90210” (jako Steve Sanders) był ważnym przełomem. Ian Ziering zaczął grać licealnego playboya w wieku 24 lat i na długo związał swoją karierę z telewizją. Do końca XX wieku zagrał w kilkunastu serialach, zajmował się dubbingiem animacji, zaś produkcje kinowe z jego udziałem z tamtego okresu można policzyć na palcach jednej ręki.

Obraz
© Getty Images

Po 2005 roku jego obecność poza telewizją zaczęła być bardziej zauważalna, chociaż filmy, w których występował („Aztec Rex” czy „Domino”), zapadły w pamięć tylko największym fanom Zieringa. Przełomem w karierze aktora w w ostatnich latach był z pewnością angaż do filmu „Sharknado”/”Rekinado”. Groteskowy horror emitowany na stacji SyFy doczekał się już czterech części, a Ziering poszerzył grono swoich fanów o zupełnie nowych widzów. Takich, którzy nie pamiętają go z roli Steve'a Sandersa.

6 / 10

Brian Austin Green

Obraz
© Materiały prasowe

Grał w „Autostradzie do nieba” i „Słonecznym patrolu”, ale dopiero rola Davida Silvera w „Beverly Hills 90210” przyniosła przełom w jego karierze. Poza regularnym występowaniu w serialu młodzieżowym Green w latach 90. pojawiał się planie „Melrose Place”, zagrał w drugiej części „Kickboxera” czy w „Wyroku” wyreżyserowanym przez Joey'a Travoltę – starszego brata Johna. Od 1997 roku jego kariera praktycznie stanęła w miejscu i dopiero 3-4 lata później Green zaczął się regularniej pojawiać na ekranach.

Obraz
© Getty Images

Przez ostatnich kilkanaście lat Green zagrał w ponad 20 filmach, jednak żaden z nich nie trafił do głównego nurtu. Wiek XXI to dla aktora przede wszystkim związek z telewizją, gdzie grywał w takich serialach jak „Terminator: Kroniki Sary Connor”, „Freddie” czy „Gotowe na wszystko”. Dzisiaj 43-letni Brian Austin Green jest przede wszystkim kojarzony ze związkiem z Megan Fox, z którą ożenił się w 2010 roku i razem wychowują trzech synów.

7 / 10

John Lee Miller

Obraz
© Materiały prasowe

John Lee Miller przed kamerą pojawił się już jako 10-latek. I chociaż rola dzieciaka w jednym z odcinków „Doktora Who” nie zasługiwała na pojawienie się w napisach końcowych, to młody aktor nie poprzestał na tym epizodzie. W 1983 roku zagrał jeszcze w dwóch innych serialach, ale dopiero w kolejnej dekadzie dostał szansę zaistnienia w świadomości widzów. John Lee Miller przed otrzymaniem głównej roli w „Hakerach” (na zdjęciu) zagrał w sześciu innych filmach i regularnie grywał epizodyczne role w serialach. Rok później nastąpił kolejny przełom, czyli występ w „Trainspotting” (1996).

Obraz
© Getty Images

Od drugiej połowy lat 90. Miller grywał coraz więcej i pojawiał się u boku takich sław jak Nick Nolte czy Charlize Theron, chociaż kolejne produkcje z jego udziałem nie były najwyższych lotów. Żeby tylko wspomnieć „Draculę 2000” czy „Aeon Flux”. Wyjątkiem był rok 2006 i występ w „Skrzydlatym Szkocie”, który przyniósł mu nominację do nagrody BAFTA. W 2012 roku Miller zniknął całkowicie z dużego ekranu na rzecz serialu „Elementary”, gdzie wciela się z powodzeniem w postać Sherlocka Holmesa. 43-letni John Lee Miller powróci do kina w przyszłym roku w sequelu przełomowego „Trainspotting”.

8 / 10

Chis O'Donnell

Obraz
© Materiały prasowe

W latach 90. budził skrajne emocje. Miał aparycję typowego bożyszcza nastolatek i wyjątkowy talent do przyjmowania zarówno bardzo udanych projektów, jak i totalnych porażek filmowych. W 1992 roku za występ w „Zapachu kobiety” był nominowany do Złotego Globu za najlepszą rolę drugoplanową. Rok później jego D'Artagnan miał szansę na Złotą Malinę dla najgorszego aktora drugoplanowego. W 1996 roku zagrał z Sandrą Bullock w melodramacie „Miłość i wojna”. Rok później wziął udział (jako komiksowy Robin) w realizacji jednego z najgorszych filmów w dziejach - „Batman i Robin”.

Obraz
© Getty Images

Po tej porażce zainteresowanie O'Donnellem jako aktorem kinowym wyraźnie spadło. Przez ostatnie 20 lat zagrał zaledwie w 10 filmach, a jego nowym domem stała się telewizja. Głównie za sprawą serii „NCIS”, z którą 46-letni O'Donnell jest związany nieprzerwanie od 2009 roku.

9 / 10

Luke Perry

Obraz
© Getty Images

Kolejny po Priestleyu weteran młodzieżowych produkcji z lat 90., który swoją sławę zyskał rolą w „Beverly Hills 90210”. Serialowy Dylan McKay pojawił się później w takich produkcjach jak „Buffy: Postrach wampirów”, „Normal Life” z Ashley Judd czy „Riot” z Lucy Liu. Do końca lat 90. nie rozstawał się z telewizją, rozpoczął swoją przygodę z dubbingiem („Simpsonowie”, „Motomyszy z Marsa”) i pojawiał się na dużym ekranie (m.in. „Piąty Element”).

Obraz
© Getty Images

Od kilkunastu lat tempo pracy Perry'ego nie zwalnia, choć aktor praktycznie pożegnał się z kinem na rzecz dubbingu, filmów telewizyjnych czy produkowanych z myślą o rynku DVD. Luke Perry ma dziś 49-lat i chociaż cały czas można go podziwiać w nowych rolach (aktualnie gra w serialu „Riverdale”), to jednak od kilkunastu lat nie przysługuje mu status popularnego aktora.

10 / 10

Jarosław Jakimowicz

Obraz
© Materiały prasowe

Od połowy lat 90. było go pełno w polskim kinie. Kojarzony z rolą Cichego, pięknego, młodego i bogatego 19-latka, który w „Młodych wilkach” czerpał z życia całymi garściami, pojawił się również w takich filmach jak „Tato”, „Nic śmiesznego”, „Poranek Kojota” czy serialu „Złotopolscy”. Na początku nowego stulecia dołączył do obsady „Na dobre i na złe” (2004-2005) i praktycznie na dobre pożegnał się z pełnym metrażem.

Obraz
© AKPA

Jakimowicz pojawiał się co prawda w epizodycznych rolach w takich filmach jak „Job, czyli ostatnia szara komórka” i „Wyjazd integracyjny”, jednak widać wyraźnie, że najlepsze lata jako aktor ma już dawno za sobą. Ostatni raz Jakimowicz pojawił się na ekranie w 2014 roku w serialu „Komisarz Alex”.

Źródło artykułu:WP Film
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (11)