Trwa ładowanie...
18-09-2009 12:45

TP SA jednym z czołowych koproducentów filmowych

TP SA jednym z czołowych koproducentów filmowychŹródło: AKPA
dtalbp6
dtalbp6

Dominique Lesage, dyrektor ds. komunikacji i kontentu Grupy TP, w związku z europejską premierą kolejnego filmu, "Dzieci Ireny Sendlerowej", który współfinansowała TP, opowiada dlaczego Telekomunikacja Polska staje się jednym z czołowych koproducentów polskiej kinematografii.

„Dzieci Ireny Sendlerowej” to kolejna produkcja historyczna, w którą Telekomunikacja Polska zaangażowała się jako koproducent.
Faktycznie, Telekomunikacja Polska popiera filmy, które mają dużą wartość historyczno-społeczną dla Polaków. Nasze preferencje pokazaliśmy już w pierwszym filmie „Katyń”, który odniósł wielki sukces i który miał duże znaczenie dla całego narodu polskiego. Następnie zaangażowaliśmy się w film „Generał Nil”, który podtrzymał strategię kina o zabarwieniu historycznym. Teraz jest film o Irenie Sendlerowej i na pewno będą kolejne. Na razie nie chcę zdradzać tytułów, bo są dopiero na etapie wstępnego projektu. Oczywiście Telekomunikacja finansuje także produkcje rozrywkowe, przykładem jest choćby „Mała wielka miłość”, „To nie tak jak myślisz, kotku”. Podsumowując, Telekomunikacja Polska od 2007 roku zaangażowała się w 13 koprodukcji, stając się jednym z ważniejszych inwestorów w kinematografię.

Jak Pan ocenia najnowszą produkcję, „Dzieci Ireny Sendlerowej”?
Filmowi „Dzieci Ireny Sendlerowej” wróżę duży sukces. Nawet w Stanach Zjednoczonych produkcję obejrzało już ponad 11 milionów widzów i myślę, że to dopiero początek. Kto wie, może nawet wrócimy do Los Angeles podczas gali Oscarowej.

Na jakich zasadach Telekomunikacja Polska finansuje swoje projekty?
Telekomunikacja Polska wchodzi w każdy projekt wyłącznie na zasadach koproducenckich. Finansujemy jedynie część projektu, nigdy nie dajemy pieniędzy na całość. Tę zasadę respektujemy od początku naszej działalności koproducenckiej.

Wspieracie Państwo debiutantów?
Tak, inwestujemy w debiuty. Przykładem może być film „Piksele” Jacka Lusińskiego, młodego reżysera, absolwenta łódzkiej Filmówki. Był dobry scenariusz i obiecujący młody reżyser, w związku z czym postanowiliśmy wejść w tę produkcję. To była historia pokazującą współczesną Polskę w krzywym zwierciadle.

dtalbp6
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dtalbp6

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj