Twórcy "Borata" pozwani przez rodzinę ocalałej z Holokaustu. Twierdzą, że zostali oszukani
Rodzina Judith Dim Evans podała do sądu twórców "Borata". Twierdzą, że zostali oszukani, ponieważ nie dowiedzieli się wszystkiego podczas wywiadu nt. filmu. Poza tym ich zdaniem "Borat" wyśmiewa temat Holokaustu.
Judith Dim Evans była jedną z osób, które przetrwały w nazistowskich obozach koncentracyjnych. Zmarła w zeszłym roku. Przed śmiercią rozmawiali z nią twórcy drugiej części "Borata". Chcieli dowiedzieć się jak najwięcej nt. kultury żydowskiej, ich życia i Holokaustu. Według rodziny Evans kobieta została oszukana.
Postanowili podać twórców produkcji do sądu. Twierdzą, że powiedzieli seniorce, że kręcą film dokumentalny, więc ją okłamali. W pozwie podają, że nie zgodziłaby się na wywiad, gdyby wiedziała od początku, że "Borat" to komedia. W ich ocenie film wyśmiewa Żydów i Holokaust.
Danuta Martyniuk chciałaby odebrać wnuczkę byłej synowej
Zdaniem rodziny Evansów twórcy proponowali pieniądze kobiecie i jej przyjaciółce za grę w filmie, ale obie odmówiły. Córka zmarłej domaga się, by nie wykorzystywano jej nagranych wypowiedzi w filmie. Oprócz tego żąda 75 tys. dolarów zadośćuczynienia.
"Gdy po udzieleniu wywiadu pani Evans dowiedziała się, że film w rzeczywistości jest komedią, która drwi z Holokaustu i kultury żydowskiej, była zszokowana i zasmucona. Jeśli panią Evans by poinformowano, jakie jest prawdziwe przesłanie filmu, nie zgodziłaby się udzielić wywiadu" - cytuje fragment pozwu dziennik "Atlanta Journal-Constitution".
W pozwie nie pada nazwisko odtwórcy głównej roli, Sachy Barona Cohena. Druga część Borata ma trafić 23 października na platformę streamingową Amazon Prime Video.