Wstrząsające wyznanie
Aktorka, a prywatnie córka kultowego reżysera horrorów Daria Argento, została zgwałcona w 1997 r. Miała 21 lat, kiedy Harvey Weinstein zaprosił ją na imprezę studia Miramax na Lazurowym Wybrzeżu.
Na miejscu okazało się, że nie ma żadnego przyjęcia, a dziewczyna została sam na sam z Weinsteinem w hotelu. Producent był ubrany w szlafrok, a w dłoni trzymał olejek, co jak się później okazało, było jego klasyczną zagrywką.
- Poprosił mnie, żebym zrobiła mu masaż. Natychmiast odparowałam: "Słuchaj koleś, nie jestem idiotką". Ale patrząc z dzisiejszej perspektywy, byłam straszną idiotką. Do teraz staram się z tym uporać – mówiła aktorka w rozmowie z dziennikarzem "The New Yorkera".
Wedle słów Argento producent rzucił się na nią, podwinął sukienkę i zgwałcił oralnie.
- Przerażał mnie, był wielki, nie mogłam się bronić – wspomina Argento (na zdjęciu ze swoim partnerem Anthonym Bourdainem. – Nie chciał przestać, to był istny koszmar – mówiła, dodając, że ciągle ma wyrzuty sumienia.
- Gdybym była silną kobietą, kopnęłabym go w jaja i uciekła. Ale nie byłam i wciąż czuję się za to odpowiedzialna.