Wielka rola Joanny Opozdy? Pojawia się na ekranie na zaledwie kilkanaście minut

Po medialnej aferze ze swoim ojcem, mężem Antonim Królikowskim i jego rodziną, Joanna Opozda zapewne łaknie sukcesu zawodowego, który odciągnie uwagę mediów od jej życia prywatnego. Miała jej to zapewnić tytułowa rola w filmie Lecha Majewskiego "Brigitte Bardot cudowna". Sęk w tym, że to rola drugoplanowa, w której Opozda nie wypadła przekonująco.

Joanna Opozda w filmie "Brigitte Bardot cudowna"
Joanna Opozda w filmie "Brigitte Bardot cudowna"
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

13.09.2022 | aktual.: 13.09.2022 12:10

Dotychczas w filmografii Joanny Opozdy brakowało pozycji, która potwierdzałaby, że jest traktowana poważnie w środowisku filmowym. W końcu jej domeną są seriale: zaczynała od "Pierwszej miłości", później zagrała tez m.in. w "Prawie Agaty" i "Barwach szczęścia". Podczas gdy jej dawny partner został muzą Patryka Vegi, Opozda co najwyżej grała na trzecim planie w komediach romantycznych. Do czasu, aż niby sama Brigitte Bardot wybrała ją do zagrania francuskiej diwy.

Film Lecha Majewskiego rzutem na taśmę (tydzień po ogłoszeniu pierwotnej listy) trafił do Konkursu Głównego Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Choć produkcja swoim tytułem i materiałami promocyjnymi odwołuje się do postaci Brigitte Bardot, to wcale nie ona jest główną postacią filmu. 

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Cała historia opowiedziana jest z perspektywy chłopca dorastającego w PRL-u bez taty, który jako pilot Dywizjonu 302 miał pozostać w Anglii, tyle że od lat nie daje znaku życia. Nastolatek nie ustępuje w poszukiwaniu figury ojca, a pomagają mu w tym jego idole, m.in. The Beatles i Brigitte Bardot. 

W istocie Joanna Opozda pojawia się na ekranie dwugodzinnego filmu w zaledwie dwóch scenach dialogowych i kilku ujęciach grupowych. W pierwszej z nich jej głos jest zastąpiony francuską lektorką, w drugiej zaś mówi kiepsko po angielsku, udając francuski akcent. Cała jej obecność trwa nieco ponad dziesięć minut, z czego przez połowę czasu jest w negliżu.

Jednak czy to grając zmęczoną, smutną, rozżaloną francuską aktorkę, Opozda nie jest przekonująca. Wygląda tak, jakby mała dziewczynka bawiła się w odgrywanie scenek przed rodzicami. I choć Lech Majewski słynie z poruszania się w materii realizmu magicznego, raczej nie taki efekt chciał osiągnąć. 

Niemniej to pierwsza poważniejsza rola filmowa w dorobku Joanny Opozdy. Choć nie można jej nazwać udaną, na pewno nie jest to też kreacja tragiczna. Nazwijmy to dobrym punktem wyjścia od rólek w serialach czy reklamach.

Co gorsza, udziałem w ambitnym projekcie chwaliła się również Weronika Rosati, która miała okazję wcielić się w swoją idolkę Liz Taylor. Jej rola sprowadza się jednak do dwóch kwestii dialogowych i kilku mignięć na ekranie w przebraniu filmowej Kleopatry. Jak widać, każdy mierzy sukces swoją miarą.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (248)