Wielkie upokorzenie. Krytycy miażdżą film, a w kinach finansowa klęska
Początek roku i już mamy pierwszą finansową klapę. Najnowszy film z Robertem Downeyem Jr. poległ w pierwszym weekendzie wyświetlania. I nic nie wskazuje, że będzie lepiej.
Tego można było się spodziewać. "Doktor Dolittle" jeszcze na długo przed premierą zapowiadał się na klęskę.
Przypomnijmy: film pochłonął 180 mln, w trakcie zdjęć koniecznie były dokrętki i zatrudnienie kolejnych dwóch reżyserów, a z opowiadań ekipy wynika, że na planie rozegrały się dantejskie sceny.
Ponadto w zeszły piątek pojawiły się pierwsze recenzje, w których krytycy nie zostawili na "Doktorze Dolittle" suchej nitki.
Dlatego nic dziwnego, że widzowie, czując pismo nosem, omijali kina. I tym sposobem "Doktor Dolittle", którego w USA w ten weekend wyświetlano w ponad 4,1 tys. kin, zarobił jedynie 22,5 mln dol. (na świecie kolejne 17 mln).
To katastrofa, zważywszy na budżet i koszty, jakie pochłonął marketing. Przypomnijmy jednocześnie, że to druga finansowa porażka studia Universal Pictures w ostatnim czasie. Pierwszą były oczywiście "Koty", które w obliczu klęski wycofano z wyścigu po Oscary.
Warto też dodać, że "Doktor Dolittle" to pierwszy film Roberta Downeya Jr. od czasu, kiedy uśmiercono jego postać w "Avengers: Koniec gry", a jego rolę wielu krytyków nazywa "groteskową".
Pierwsze miejsce w ten weekend zajął film "Bad Boys For Life" (polska premiera 24 stycznia). To trzecia część słynnej komedii sensacyjnej z 1995 r., której sequel wszedł na ekrany w 2003 r.
Pomimo 17 lat, jakie upłynęły od dwójki i obaw z tym związanych, film w reżyserii duetu Adil El Arbi - Bilall Fallah poradził sobie świetnie. Podobnie jak odtwórcy głównych ról – Will Smith i Martin Lawrence.
W USA film "Bad Boys For Life", który kosztował 90 mln. dol., zarobił w weekend otwarcia 59 mln dol. (film wyświetlano w ponad 3,7 tys. kin). To najlepszy styczniowy wyniki w historii (film pobił m.in. "Avatara" i "Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy"), ale też najlepsze otwarcie w historii serii – jedynka zarobiła 15,5 mln, a dwójka 46,5 mln dol.
Warto też porównać średnie ocen krytyków. Podczas gdy "Doktor Dolittle" na Rotten Tomatoes ma 18 proc. "świeżości", "Bad Boys For Life" aż 76 proc. Różnica jest aż nadto widoczna.
Na miejscu trzecim uplasował się film wojenny Sama Mendesa, który w USA wszedł na ekrany 25 grudnia. W ostatni weekend "1917" (czytaj recenzję) zarobił nieco ponad 22 mln dol. Co daje mu w sumie 77 mln w samych Stanach. Łącznie film zarobił już 143 mln dol. na całym świecie.