''Taki trochę do Palikota podobny''
Wpadka miała miejsce w trakcie emisji filmu erotycznego "Odnaleziona miłość". Jego widzowie w jednej ze scen usłyszeli, jak wychodząca ze swojej roli lektora wita pojawiającego się w scenie mężczyznę słowami „taki trochę do Palikota podobny”.
Czy waszym zdaniem uwaga tłumaczki, która przekroczyła w tym przypadku swoje kompetencje, wydaje się słuszna? Czy aktor "Odnalezionej miłości", który w rzeczywistości jest prawdziwym weteranem kina XXX przypomina z wyglądu założyciela lewicowo-liberalnej partii Ruch Palikota?