Wyjęliśmy stoper i policzyliśmy czas dialogów w "Kolejnych 365 dniach". Spoiler: bohaterowie nie tracą na nie czasu

Oficjalnie: Smok wylądował. Za nami pierwszy odcinek długo wyczekiwanego przez jednych (a totalnie olewanego przez innych) prequela "Gry o tron". Czy "Ród smoka" dorównuje najlepszym momentom znienawidzonej pod koniec swojego żywota ekranizacji prozy George’a R.R. Martina? Czy jest może piątą wodą po kisielu i odcinaniem kuponów od marki, która miała szansę zawładnąć telewizją na lata? Co zapamiętaliśmy po pilocie? Wszystkie plusy i minusy "Rodu smoka" w jednym miejscu. Oglądamy dalej, czy szkoda naszego czasu?

Krytycy mogą mieszać ten film z błotem, ale ludzie i tak go zobaczą. No bo ile w końcu jest ostrych erotyków na Netfliksie? Pytanie tylko, czy fanów takich produkcji zaspokoi "Kolejne 365 dni", które już w tytule brzmi, jakby było nakręcone od niechcenia. A fakt, że pierwsza golizna pojawia się dopiero w 40. minucie, nie polepsza sprawy. To niejedyne statystyki, którym się przyglądamy. Film trwa niemal dwie godziny, czy zgadniecie, ile z tego zajmują dialogi? Odpowiedź na tę zagadkę znajdziecie w naszym podcaście.

Kariera, picie, bicie. Brad Pitt ponownie w tarapatach. Kiedy wydawało się, że po przedłużających alkoholowych epizodach Brad Pitt ponownie staje na nogach (w czym pomóc mógł mu zdobyty nie tak dawno aktorski Oscar), w momencie jego udanego kinowego powrotu w "Bullet Train" do sieci trafiły zdjęcia posiniaczonej Angeliny Jolie, z którą Pitt miał się szarpać w samolocie. Czy fani i fanki są w stanie mu to wybaczyć? Jak wyglądała kariera bożyszcza dla kobiet i równego kumpla dla facetów? A może to znak, że powoli należy z nią kończyć?

"Clickbait. Podcast o popkulturze" dostępny jest na Spotify, w Google Podcasts oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.