Zamiast dużego filmu o Grunwaldzie może być mniejszy film
Zamiast realizacji dużego filmowego dramatu epickiego o bitwie pod Grunwaldem Litwa rozważa możliwość nakręcenia obrazu składającego się z trzech części, przedstawiających historyczną bitwę z punktu widzenia historiografii Litwy, Polski i Białorusi.
12.11.2009 11:34
Jak informuje we wtorek litewski portal lrt, "obecnie Ministerstwo Kultury Litwy intensywnie poszukuje partnerów zagranicznych w celu wspólnego tworzenia filmu".
Portal przypomina, że o współpracy w tej sprawie litewski resort rozmawiał już z ministerstwem kultury Białorusi.
Litewska historyczka Inga Baranauskiene zaznacza, że współpraca przy tworzeniu wspólnego filmu na temat bitwy pod Grunwaldem byłaby bardzo trudna. Przypomina: "W sprawie Grunwaldu nawet litewscy historycy nie są zgodni, dlatego trudno sobie wyobrazić, by historycy trzech państw mieli na ten temat wspólne zdanie".
Przed ponad rokiem, jeszcze przed kryzysem gospodarczym, rząd litewski postanowił zrealizować film "Grunwald - Dzień Żelaza". Miał to być dramat epicki, zrealizowany z dużym rozmachem, przedstawiający nie tylko bitwę pod Grunwaldem, ale też jeden z najbardziej dramatycznych okresów tworzenia się państwowości litewskiej. Pokazywać miał ewolucję stosunków między stryjecznymi braćmi: Wielkim Księciem Litewskim Witoldem i królem Polski Władysławem Jagiełłą.
Poza tym wszystkie wydarzenia sprzed 600 lat miałyby być przedstawione zgodnie z litewską wersją historyczną, według której Krzyżacy zostali pokonani jedynie dzięki oddziałom litewskim.
Początkowo budżet pełnometrażowego obrazu miał wynosić 17 mln litów (około 5 mln euro). Teraz, ze względu na kryzys, litewski resort finansów rozważa możliwość przyznania jedynie 3,5 mln litów (około 1 miliona euro), a i ta suma jeszcze nie jest pewna.