Prawdziwa perła Netfliksa. Film, którego nie można przegapić
1 czerwca na platformie streamingowej Netfliksa pojawiła się japońska produkcja "Godzilla Minus One". Miała pecha, bo najpierw została trochę przyćmiona przez polski thriller "Kolory zła: Czerwień", a potem przez francuskie "Rekiny w Sekwanie". "Godzilla Minus One" to jednak film, którego nie można przegapić.
Od razu zaznaczmy, że "Godzilla Minus One" nie jest oryginalną produkcją Netfliksa. Światowa premiera filmu odbyła się pod koniec ubiegłego roku w Tokio. W Japonii, ale także w Stanach Zjednoczonych i w wielu innych krajach, katastroficzna produkcja stała się w kinach wielkim przebojem (w Polsce można ją było oglądać jedynie w multipleksach sieci Multikino).
"Godzilla Minus One" na całym świecie zbierała znakomite recenzje. Często pojawiała się w nich opinia, że jest to najlepszy film o Godzilli od czasu premiery słynnej produkcji Ishiro Hondy z 1954 roku. "Tym razem jest brutalną maszyną do zabijania, która niszczy, poluje i rządzi. Jej potężna, pierwotna siła unicestwia wszystko na swojej drodze. Król Potworów budzi lęk, jak za dawnych czasów" – napisał krytyk "Decidera".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Godzilla Minus One - zwiastun. W Multikinie od 1 grudnia
Fabuła filmu osadzona została chwilę po zakończeniu II wojny światowej. Pokonana i upokorzona Japonia niestety nie może zaznać spokoju, bo zaczyna nękać ją Godzilla. Tego gigantycznego potwora kaiju nie trzeba nikomu przedstawiać. Od lat 70-tych ubiegłego wieku pozostaje jednym z podstawowych elementów popkultury. Do tej pory zrealizowano 38 filmów z tym gigantycznym bohaterem - 33 tytuły pochodzą z Japonii, a pięć z USA.
Warto podkreślić, że "Godzilla Minus One" nie jest jedynie filmem o monstrum, które zabija ludzi i niszczy miasta. W tle mamy bardzo ciekawą historię odradzającej się po II wojnie Japonii. Film, podobnie jak klasyk Ishiro Hondy, spogląda szeroko na konteksty społeczne. To opowieść o narodzie doświadczonym przez wojenne traumy, rodzinny melodramat na tle rozoranego bombami kraju, a także pochwała patriotycznej postawy. W tej chwili "Godzilla Minus One" jest prawdziwą perłą Netfliksa.
Na koniec zauważmy, jak duże korzyści największa platforma streamingowa czerpie z inwestowania w lokalne projekty. Obecnie na czele listy przebojów znajdują się francuskie "Rekiny w Sekwanie" (oryginalna produkcja Netfliksa), na drugim miejscu sklasyfikowany jest japoński "Godzilla Minus One" (film z wykupioną licencją), a na trzeciej polski przebój "Kolory zła: Czerwień" (oryginalna produkcja Netfliksa). Dopiero na czwartej pozycji pojawia się pierwszy amerykański tytuł (zresztą najsłabszy w tym gronie) – "Atlas".
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" przestrzegamy przed wyjściem z kina za wcześnie na "Kaskaderze", mówimy, jak (nie)śmieszna jest najnowsza komedia Netfliksa "Bez lukru" oraz jaramy się Eurowizją. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: