Trwa ładowanie...
26-09-2000 02:00

Zellweger też brzmi dobrze

Zellweger też brzmi dobrze
d3q5krb
d3q5krb

31-letnia Renee Zellweger znaną aktorką stała się z dnia na dzień, kiedy to cztery lata temu pojawiła u boku Toma Cruise'a w filmie "Jerry Maguire". Od tej pory Renee z powodzeniem odnosi coraz większe sukcesy zawodowe, których ukoronowaniem jest jej ostatnia rola w komedii "Ja, Irena i ja", gdzie pierwsze skrzypce gra oczywiście słynny komik Jim Carrey, ale i aktorka zbiera same pochwały za swój występ. Zaś rosnšcej popularności Renee sprzyja również fakt, że w życiu prywatnym od roku jest partnerkš właśnie Carreya. Partnerkš na tyle poważną, że o ich ślubie mówi się już coraz głośniej i coraz częściej. Obecnie Renee przygotowuje się do nowej roli w filmie "Bridget Jones's Diary", opartym na powieści angielskiej pisarki Heleny Fielding. Przygotowania do tej roli mają swoje dobre strony, bowiem - inaczej niż to zwykle bywa - aktorka musi... przytyć o parę kilo. "Zamiast trenować, mogę sobie siedzieć i jeść wszystko, co mi się podoba. Na przykład trzy pizze dziennie, i jeszcze zostanę za to pochwalona" - mówi
Renee. Rola Bridget nie jest chyba jednak szczytem jej marzeń. Jak twierdzi, wciąż czeka na taki scenariusz, po którego przeczytaniu od razu będzie wiedziała, że "To jest to". Warto też odnotować, że wiele osób namawia Renee, aby zmieniła swoje niezbyt hollywoodzko brzmiące nazwisko. Ona jednak - ma ojca szwajcarskiego pochodzenia - uważa, że wcale nie ma się czego wstydzić. A ponadto twierdzi: "Skoro nazwisko Schwarzenegger nie przeszkodziło Arnoldowi w zrobieniu kariery, to dlaczego mi miałoby przeszkodzić nazwisko Zellweger".

d3q5krb
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3q5krb