Zmienia się jak nikt inny. Nowa metamorfoza nie przejdzie bez echa
03.02.2021 | aktual.: 03.02.2021 12:28
W styczniu 2020 r. Colina Farrella można było spokojnie rozpoznać na ulicy. Charakterystyczne, krótkie ciemne włosy odeszły już w niepamięć. Aktor teraz jest kompletnie łysy i nie przypomina siebie sprzed kilku miesięcy. I choć tyle mówi się, że królem metamorfoz w Hollywood jest Christian Bale, który na przemian tyje, chudnie, goli się na łyso i zapuszcza bujną grzywę czy brodę, to tytuł mistrza zmian powinien dzierżyć od jakiegoś czasu Colin Farrell. Zobaczcie tylko nowe zdjęcia paparazzi.
Colin Farrell
Poznalibyście Farrella, gdyby w takim stroju mijał was na ulicy?
Farrell nabrał ciała, przygotowując się do nowej roli. W dodatku zdecydował się na ścięcie włosów. Bożyszcze z Hollywood? Tym razem jednak dzięki metamorfozie przypomina bardziej polskiego działkowca, którego celem jest równe opalenie nóg w przerwie od podlewania grządek. Bardzo to szanujemy. Krótkie spodenki, koszulka bez rękawków i ciężkie buty - strój, którego raczej nie spodziewamy się po hollywoodzkim gwiazdorze?
Colin Farrell
Farrell spędza pandemię w Los Angeles, z przerwami na wyjazdy do Wielkiej Brytanii. Udaje mu się w tych trudnych dla branży filmowej czasach kręcić nowy film. Od miesięcy ekipa pracuje nad kolejną odsłoną "Batmana". Główną rolę gra Robert Pattinson, natomiast Farrellowi przypadła do zagrania postać Pingwina, czyli Oswalda Coblepotta.
Jak metamorfoza Farrella przełoży się na to, co będziemy mogli zobaczyć w nowym filmie? To jedna z najbardziej wyczekiwanych produkcji.
Colin Farrell
Pierwsze zdjęcia z planu mogliśmy już zobaczyć. Farrell wygląda jak zupełnie inny człowiek. Widać, że musiał spędzić wiele godzin w towarzystwie charakteryzatorów. A takie zdjęcia tylko podsycają głód fanów DC Comics, którzy chcą przekonać się jak najszybciej, jak poradzą sobie nowi aktorzy z kultową historią Batmana.
Filmowcy nie mają jednak szczęścia. Kolejne obostrzenia, lockdowny i chorujący na COVID-19 aktorzy (w tym Pattinson) opóźniają produkcję. Teraz podaje się, że nowego "Batmana" zobaczymy dopiero w 2022 r. Ale 2020 rok nauczył nas, że nie ma co przyzwyczajać się do terminów.