Zofia Zborowska wywołała burzę. "U Patryka Vegi nie gram dla pieniędzy"
Aktorka pokazała na Instagramie plakat nowego filmu Patryka Vegi, w którym miała niewątpliwą przyjemność zagrać jedną z głównych ról. Fanki złapały się za głowę i wiele z nich, mimo sympatii do Zborowskiej, nie zamierza oglądać tego dzieła ze względu na nazwisko reżysera. Gwiazda stoi jednak murem za Vegą i zaprzecza, jakoby zagrała u niego dla pieniędzy.
4 lutego do polskich kin wejdzie "Miłość, seks & pandemia". Najnowszy film Patryka Vegi, który od lat polaryzuje polskie społeczeństwo, ale i tak regularnie zapełnia sale kinowe. W jego kolejnym dziele jak zwykle nie zabraknie wielkich nazwisk i kontrowersyjnych tematów. Debiut u Vegi zaliczy nie tylko Małgorzata Rozenek-Majdan, ale także Zofia Zborowska.
Córka Marii Winiarskiej i Wiktora Zborowskiego występuje przed kamerą od dziecka, choć na dobre zajęła się aktorstwem po skończeniu szkoły teatralnej w 2010 r. Widzowie znają ją głównie z seriali typu "Barwy szczęścia" i "Ojciec Mateusz".
Kiedy pochwaliła się plakatem filmu Vegi ze swoim nazwiskiem i zdjęciem, w komentarzach rozpętała się burza. Zborowska jest bardzo popularna i aktywna na Instagramie, więc na reakcje fanów nie trzeba było długo czekać. Większość z nich nie była jednak zachwycona nowym projektem aktorki. Fanki nie mogą zrozumieć, dlaczego Zborowska zdecydowała się zagrać u twórcy "Botoksu" czy "Kobiet mafii".
Trwa ładowanie wpisu: instagram
"Błagam, tylko nie Vega, ja rozumiem chęć zarabiania pieniędzy, nie neguję tego, ale nie dorabiajmy filozofii do produkcji najniższych lotów" – napisała internautka.
Zborowska szybko jej odpowiedziała, dając do zrozumienia, że pieniądze to ona zarabia na Instagramie, a u Vegi "chciała zagrać".
W innych komentarzach zachwycała się Vegą. "Nikt w Polsce nie daje takich ról kobiecych jak on. I może właśnie dlatego tyle super aktorek u niego grało" - oceniła.
Zofia Zborowska odniosła się też do "Botoksu", w którym Vega zaprezentował swoje antyaborcyjne poglądy. Zborowska, która popierała czarne protesty i strajki kobiet, przemilczała ten wątek. Za to pochwaliła reżysera za "ukazanie prawdy", bo ponoć sama zna osoby, które zainspirowały go do nakręcenia "Botoksu".