10 filmowych katastrof finansowych
29.03.2010 | aktual.: 22.03.2017 20:58
Znane nazwisko aktora czy reżysera w ogóle nie gwarantuje, że film jest skazany na komercyjny sukces. Często nawet najlepsza obsada i wielomilionowe środki utopione w produkcję nie są wstanie uratować inwestorów od spektakularnej klapy
''Revolution'' (1985)
Budżet: $28 mln, US Box Office: $359 tys.
Hugh Hudson, reżyser nagrodzonych Oscarem "Rydwanów ognia" miał ambicje stworzenie epickiego działa z zacięciem artystycznym, opowiadającego o Wojnie secesyjnej.
W obrazie, wyprodukowanym przez Warner Bros, główne role powierzono takim sławom, jak Al Pacino, Donald Sutherland i Nastassja Kinski. Niestety wszytko na darmo.
Z powodu przekroczenia budżetu sporą część dużo wnoszących scen po prostu wycięto. Na porażkę filmu złożyły się również kłopoty na planie - choroba Pacino, niesprzyjająca pogoda i wypadki na planie.
''Revolution'' to nie tylko spektakularna finansowa klapa - film zapoczątkował złą passę w karierze Pacino, który pojawił się na ekranach dopiero cztery lata później.
''Pluto Nash'' 2002
Budżet: $100 mln, US Box Office: $4.4 mln
Akcja tej opowieści rozgrywa się w odległej o 80 lat przyszłości. Pluto Nash jest właścicielem night clubu na księżycu. Pewnego dnia zgłasza się do niego miejscowa mafia by odkupić od niego przybytek. Nash odmawia i staje w obliczu bardzo poważnego zagrożenia które zmusza go do ucieczki. W podróży jego towarzyszami będą robot i dziewczyna...
Brzmi niezbyt przekonująco, prawda? Nieprzekonani zostali również widzowie - film zarobił jedynie 4,4 mln dolarów.
Podobno Eddie Murphy był tak bardzo zażenowany efektem końcowym, że nie brał udziału w żadnej kampanii promującej ten film.
''Wyspa piratów'' (1995)
Budżet: $98 mln, US Box Office: $10 mln
Reżyser filmu Renny Harlin (a prywatnie mąż Geena’y Davis) w owym czasie nakłonił producenta Mario Kassara do powierzenia głównej roli Davis.
Harlin był pewien, że rola w filmie przyczyni się do zmiany wizerunku aktorki z komediowego na kojarzący się z filmami przygodowymi.
W filmie miał wystąpić Michael Douglas, który jednak wycofał się, twierdząc, że rola Geeny Davis została rozbudowana kosztem jego postaci. Klapa finansowa filmu doprowadziła do bankructwa wytwórni filmowej Carolco.
''Gigli'' (2003)
Budżet: 54 mln $, US Box Office: $6,1 mln
Jak wykorzystać płomienny romans celebrytów z pierwszych stron gazet? Oczywiście nakręcić z nimi film!
Nie pomogły ani budżet w wysokości 54 mln dolarów, ani zatrudnienie takich sław, jak Al Pacino i Christopher Walken.
Poza kilkumilionową stratą funduszy "Gigli" naraził twórców na jeszcze jedno upokorzenie - został nominowany do Razzie Awards w 9 kategoriach.
Zgarnął 6 statuetek- m.in. za najgorszą rolę męską, damską, drugoplanową i reżyserię. Kapituła przyznała także nagrodę specjalną - Najgorsza 'Komedia" w całej 25-letniej historii wyróżnień.
''Sahara'' (2005)
Budżet: $160 mln, US Box Office: $68 mln
Spektakularną klapą okazał się również film "Sahara" w reżyserii Brecka Eisnera. Nie pomogły ani znane nazwiska (Penelope Cruz i Matthew McConaughey), ani obiecujący tagline - ""Dirk Pitt. Adventure has a new name.".
Wielomilionowe straty udowodniły, że Indiana Jones może być tylko jeden. Szkoda, że nauczki z tej lekcji nie wyciągnęli George Lucas i Steven Spielberg, kręcąc czwartą część przygód słynnego archeologa...
Zobacz także:
** [
ALE WPADKA! PIJANA NA PODIUM ]( http://film.wp.pl/mariah-carey-kompletnie-pijana-odbiera-nagrode-6025283748565633g ) **
''Osmosis Jones'' (2001)
Budżet: $75mln, US Box Office: $14 mln
Pamiętacie film "Innerspace" w reżyserii Joe Dantego z 1987 roku? Obraz opowiadał o wyprawie do wnętrza ludzkiego organizmu. Tak mniej więcej przedstawia się również fabuła interesującego nas filmu, gdzie główni bohaterowie muszą walczyć z postępującą chorobą.
Wydawałoby się, że film ma duży potencjał, a wspomagany przez takie nazwiska, jak Chris Rock, Bill Murray i Laurance Fishbourne będzie skazany na sukces.
Nic bardziej mylnego. Dziecięca widownia nie dała się na to nabrać - bracia Farrelly odnieśli kolosalną porażkę finansową opiewającą na 61 mln dolarów...
''I uderzył grom'' (2005)
Budżet: $52 milionów, US Box Office: $1,9 miliona
Film na podstawie krótkiego opowiadania Ray'a Bradbury'ego planowo miał mieć swoją premierę w 2003 roku. Jednak bankructwo Franchise Pictures oraz powódź na planie filmowym spowodowały, że premierowy pokaz przesunięto aż o dwa lata.
Patrząc z perspektywy czasu nie można obwiniać tych zdarzeń za finansową klapę filmu. Winę ponoszą irracjonalny scenariusz, okropne efekty specjalne i słaba gra aktorska.
Od finansowej i artystycznej klapy nie uchroniło nawet zatrudnienie Sir. Bena Kingsley'a.
An ''Alan Smithee Film: Burn Hollywood Burn''(1997)
Budżet: $10 milionów, US Box Office: $45,779 tys.
Patrząc na nazwiska aktorów, którzy przewijają się w tym filmie można odnieść mylne wrażenie, że mamy do czynienia z czymś naprawdę niecodziennym.
"Burn Hollywood Burn" to satyra na światek filmowy, w której usłyszymy wypowiedzi Sylvestra Stallone'a, Whoopi Goldberg, Jackie Chana oraz Harvey'a Weinsteina. Brzmi obiecująco, prawda?
Nie dajcie się zwieść - obraz doprowadził twórców do ruiny, a na domiar złego zdobył kilka Złotych Malin.
Lepsza rekomendacja chyba nie jest potrzebna.
''Zyzzyx Rd. ''(2006)
Budżet: $2 miliony, US Box Office: $30 (Tak! Dobrze przeczytaliście.)
"Zyzzyx Road" to thriller opowiadający o pewnym księgowym (Leo Grillo) i jego młodej kochance Marissie (Katherine Heigl), którzy na pustyni chcą pochować ciało zaborczego chłopaka dziewczyny.
Kiedy docierają na miejsce okazuje się, że Joey nadal żyje i będzie próbował zemścić się na swoich niedoszłych zabójcach.
Być może obsada nie jest wybitnie znana, ale nie mogliśmy się powstrzymać przed umieszczeniem tego filmu w naszym rankingu, ponieważ jest to ewenement w historii kina.
Obraz trafił do Księgi Rekordów Guinessa, jako ten, który osiągnął najmniejszy finansowy zysk w historii kina.
''Macierzyństwo'' (2009)
- Dobry Boże. Nigdy wcześniej nie słyszałem o czymś takim - skomentował sytuację znany krytyk filmowy Barry Norman.
Rzeczywiście - jest nad czym załamywać ręce. "Motherhood", który miał swoją premierę w zeszły weekend, pierwszego dnia zarobił jedyne... 8 funtów. Oznacza to, że film w reżyserii Katherine Dieckmann obejrzała tylko jedna osoba. Cały weekend przyniósł dochód równy 88 funtom.
W ubiegłym roku "Motherhood" był pokazywany amerykańskim widzom, jednak tam też poniósł sromotną klęską. Zarobił jedyne 40 tys. dolarów.
Większą porażkę w brytyjskich kinach odniosła tylko nasza rodzima produkcja "Mój Nikifor", która podczas pierwszego weekendu przyniosła oszałamiający dochód w wysokości 7 funtów.