65 lat pracy artystycznej Andrzeja Łapickiego
Z okazji przypadającego w tym roku 65-lecia pracy artystycznej *Andrzeja Łapickiego Teatr Narodowy w Warszawie przygotowuje wieczór jubileuszowy poświęcony artyście. Uroczystość odbędzie się 2 marca.*
Jak poinformowała PAP odpowiedzialna w Teatrze Narodowym za kontakty z mediami Hanna Zoll, 2 marca w teatrze odbędzie się spektakl "Iwanow" - z Andrzejem Łapickim w jednej z głównych ról. Przedstawienie, według sztuki Antoniego Czechowa, wyreżyserował Jan Englert.
"Iwanow" z 2 marca będzie spektaklem dostępnym dla publiczności; sprzedaż biletów rozpocznie się miesiąc wcześniej - 2 lutego. Po przedstawieniu jubilat przyjmie życzenia od przedstawicieli środowiska teatralnego - zapowiedziała Hanna Zoll.
Wcześniej, 5 lutego, w murach teatru odbędzie się z kolei wernisaż wystawy "Andrzej Łapicki w Teatrze Narodowym". Na ekspozycję złożą się zdjęcia z przedstawień, w których na scenie Teatru Narodowego występował Łapicki.
"Artysta w trakcie długiej kariery był związany z Teatrem Narodowym w latach 1954-1957 i 1972-1980, również jako reżyser. Dwa lata temu powrócił triumfalnie do aktorstwa rolą Hrabiego Szabelskiego w +Iwanowie+ na tej scenie, a od 1 stycznia 2010 r. jest ponownie członkiem zespołu Teatru Narodowego" - przypomniał kurator wystawy Michał Smolis.
Ekspozycja będzie czynna do 27 czerwca. Przedstawi najważniejsze dokonania Łapickiego na tej scenie, m.in. role: Majora w "Trzy po trzy" Fredry, Szpigielskiego w "Miesiącu na wsi" Turgieniewa i Arnolfa w "Szkole żon" Moliere'a.
Andrzej Łapicki - aktor i reżyser, ma w dorobku ponad 100 ról teatralnych, kilkadziesiąt telewizyjnych i filmowych. Urodził się 11 listopada 1924 r. w Rydze. Podczas okupacji podjął studia w tajnym Polskim Instytucie Sztuki Teatralnej, w którym uczyli wówczas m.in.: Maria Wiercińska, Marian Wyrzykowski i Jan Kreczmar. Dyplom uzyskał już po wojnie.
Na scenie Łapicki zadebiutował w 1945 r. rolą Staszka w "Weselu" Stanisława Wyspiańskiego, wystawionym przez Teatr Wojska Polskiego w Łodzi. Trzy lata później związał się z zespołem Erwina Axera, w którym - grając w łódzkim Teatrze Kameralnym Domu Żołnierza - jako Fred w "Ladacznicy z zasadami" Jean-Paule'a Sartre'a odniósł swój pierwszy duży sukces.
"Od dzieciństwa lubiłem chodzić do teatru. Mama mnie tam prowadzała. Oglądałem na scenie Mieczysława Frenkla. Nie wiem, czy żyje jeszcze ktoś, kto pamięta jego występy. Poza tym przed wojną istniały teatralne abonamenty szkolne. Świetna idea. Teatr był mi bliski, ale nigdy nie myślałem, że się nim zajmę" - wspominał aktor w jednym z prasowych wywiadów.
Od roli Eisenricha w "Biedermannie i podpalaczach" Maxa Frischa w 1959 r., w karierze Łapickiego rozpoczęła się epoka wybitnych kreacji aktorskich. Kreacje w "Sposobie bycia" Kazimierza Brandysa, "Play Strindberg" Friedricha Duerrenmatta, "Jadowitości" Jana Kotta - to kolejne kroki na tej drodze. W 1972 r. artysta przeszedł do zespołu Teatru Narodowego (na scenie tej występował już wcześniej w latach 50., m.in. w "Marii Stuart" Schillera w reż. Władysława Krasnowieckiego - 1955). Wśród jego pierwszych ról na narodowej scenie znalazł się Autor w "Trzy po trzy" Aleksandra Fredry. Łapicki zagrał też Pana Młodego w "Weselu" oraz Arnolfa w molierowskiej "Szkole żon" - rolę, o której podobno zawsze marzył.
W latach 1983-1989 był członkiem zespołu aktorskiego Teatru Polskiego w Warszawie, pod dyrekcją Kazimierza Dejmka. Do współpracy z tą sceną powrócił w 1995 r., piastując tam do 1999 r. stanowisko dyrektora artystycznego.
W 1947 r. został lektorem Polskiej Kroniki Filmowej - zajmował się czytaniem tekstów do propagandowych kronik filmowych; z tej pracy zrezygnował w 1956 r.
Rok 1972 przyniósł wielkie filmowe role Łapickiego, m.in. w "Piłacie i innych" Andrzeja Wajdy i w "Jak daleko stąd, jak blisko" Tadeusza Konwickiego. Łapicki nie po raz pierwszy współpracował z tymi reżyserami. Z Konwickim spotkał się już w 1968 r. przy "Salcie", a w 1969 r. zagrał we "Wszystko na sprzedaż" Wajdy. W 1999 r. wykreował postać księdza w "Panu Tadeuszu", zekranizowanym przez Wajdę.
Mimo kilku znaczących ról, Łapicki uważał, że film to niespełniona dziedzina jego działalności twórczej. "Film to moja nie wypełniona karta" - mówił.
Jako reżyser Łapicki zadebiutował w 1957 r. w Teatrze Współczesnym "Uśmiechem Giocondy" Aldousa Huxleya. Później wystawił m.in. "Śluby panieńskie", "Damy i huzary", "Dożywocie", "Męża i żonę" oraz "Zemstę" Aleksandra Fredry. W 2005 r. wyreżyserował spektakl "EuroCity" na podstawie sztuki Aleksandra Fredry "Z Przemyśla do Przeszowy". Jak podkreślił - było to jego "pożegnanie z reżyserią, bo pożegnanie z aktorstwem nastąpiło już dawno".
W 2008 r. Andrzej Łapicki dał się jednak namówić Janowi Englertowi i zagrał w "Iwanowie" Antoniego Czechowa (reż. Jan Englert). Wcielił się w postać Matwieja Sjemionowicza Szabelskiego. Za tę kreację został uhonorowany nagrodą Feliksa Warszawskiego - jako odtwórca najlepszej drugoplanowej roli męskiej.
"Dziękuję Jankowi Englertowi, dyrektorowi Teatru Narodowego, który wyjął mnie z szafy, otrzepał z naftaliny, kopnął i wypchnął na scenę" - mówił Łapicki podczas uroczystości przyznania tamtej nagrody.
Łapicki był dwukrotnie rektorem stołecznej PWST (1981-1987, 1993-1996); pełnił funkcję prezesa Związku Artystów Scen Polskich (1989-1996), a w latach 1989-1991 był też posłem na Sejm z ramienia Solidarności.
W ostatnim czasie Andrzej Łapicki stał się bohaterem artykułów publikowanych na łamach tabloidów - po tym, jak w czerwcu 2009 r. poślubił kobietę o 60 lat młodszą, teatrolog Kamilę Mścichowską, absolwentkę warszawskiej Akademii Teatralnej (na wydziale wiedzy o teatrze), związaną z magazynem "Teatr".