Co się stało na strychu
W "Allen v. Farrow" zdecydowanie najmocniejszym momentem jest relacja z 4 sierpnia 1992 r. przedstawiona z perspektywy kobiet, które były najbliżej Dylan: jej matki, przyjaciółki rodziny i nauczycielki francuskiego – Sophie Berge. – To był zwykły dzień wakacji na wsi poza tym, że miał przyjechać Woody Allen – opowiada Berge. – Mówiono mi, że Woody bywa zbyt blisko Dylan i zdaniem terapeutów nie można go zostawiać samego z dziewczynką. Starsze dzieci unikały przebywania blisko niego – relacjonuje.
Punktuje, że gdy Mia razem ze swoją przyjaciółką Casey Pascal pojechała na zakupy, w domu pojawił się Allen, po jakimś czasie Dylan zniknęła z nim na 20 minut. Nieobecność Dylan i Woody’ego potwierdziły zeznania Berge, Kristi Groteke (opiekunki Dylan, która szukała ją po całym domu) i Alison Stickland (opiekunki dzieci Casey Pascal, przyjaciółki Farrow, która towarzyszyła im podczas tych wakacji).
Dylan przed kamerą opowiada o tym, co działo się przez te 20 minut. Mówi, że Allen zabrał ją do pokoju Mii, a potem na strych, gdzie molestował ją seksualnie. - Czułam się w potrzasku. Przyciskał mnie do siebie. Mówił, że pojedziemy razem do Paryża, że będę w jego filmach. Potem mnie seksualnie napastował. Pamiętam, że próbowałam się skupić na pociągu brata, który tam leżał. I potem on w końcu przestał. Skończył – opowiedziała.