97-letni aktor miał wypadek samochodowy. Policja wysłała go na egzamin
Dick Van Dyke jest w Stanach znanym aktorem, który od kilku lat opowiada w mediach przede wszystkim o swoim pełnym werwy życiu. Policja miała jednak co do tego wątpliwości, gdy rozbił w czasie deszczu swoje luksusowe auto.
Dick Van Dyke to amerykański aktor, który triumfy święcił kilka dekad temu. Ostatnio mogliście go zobaczyć w filmie "Pary Poppins powraca" w 2018 r. W jego zawodowym emploi są takie produkcje jak "Noc w muzeum: Tajemnica grobowca", "Columbo", "Rozwód po amerykańsku", "Mary Poppins" z 1964 r. Od dobrych kilku lat Van Dyke nie jest już tak aktywny zawodowo, ale amerykańskie media nie przestają o nim pisać. Szczególnie, że 97-latkowi nie brakuje wigoru. Nie tak dawno temu aktor dzielił się z dziennikarzami tym, co daje mu związek z młodszą o 46 lat partnerką.
Przyznał wprost, że dzięki dużo młodszej małżonce czuje się jak nastolatek. Wśród przyczyn, dzięki którym Dick Van Dyke ma świetną formę, sam zainteresowany wymienił również dobre geny oraz regularne wizyty na siłowni. I o ile zdrowie dopisuje, to coraz więcej komentarzy pojawia się na temat tego, czy 97-latek powinien siadać za kierownicą. Tabloidy donoszą o wypadku Van Dyke'a.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Stara miłość nie rdzewieje. Gwiazdorskie pary po przejściach
Jak podaje TMZ, aktor rozbił swoje luksusowe auto - Lexusa LS 500. Samochody te osiągają cenę od 670 tys. zł. Te kilkaset tysięcy wjechało w bramę jednego z budynków w Malibu. Dick Van Dyke według doniesień mediów stracił panowanie nad kierownicą, bo padał deszcz. Wypadek nie był poważny, ale aktor miał skończyć z zakrwawionym nosem i możliwym wstrząsem mózgu. Na miejscu pojawiła się policja i pogotowie. Senior nie został odwieziony ostatecznie do szpitala.
Według ustaleń TMZ, Van Dyke nie był pod wpływem alkoholu czy narkotyków. Policjanci jednak wysłali go na ponowny egzamin z prawa jazdy, by sprawdzić, czy 97-latek nie stanowi zagrożenia dla innych uczestników ruchu.
To nie pierwszy wypadek samochodowy Dicka Van Dyke'a. Dekadę temu aktor rozbił się swoim autem na autostradzie w Calabasas w Los Angeles. Jego Jaguar stanął w płomieniach. Aktorowi życie uratował wtedy przypadkowy mężczyzna, który zobaczył płomienie na drodze.