Adrienne Bailon: ''Zjedz to, co lubisz, a następnego dnia idź na siłownię''
14.02.2014 | aktual.: 22.03.2017 17:49
Była nastolatką, kiedy zwróciła na siebie uwagę Ricky'ego Martina – piosenkarz, urzeczony jej talentem muzycznym, zaprosił ją do swoich chórków podczas jednego z koncertów. Potem Adrienne Bailon wywalczyła sobie miejsce w zespole 3LW, by wreszcie w 2009 roku rozpocząć solową karierę muzyczną. Na małym ekranie zadebiutowała znacznie wcześniej, w 2001 roku, w serialu „Taina”.
Była nastolatką, kiedy zwróciła na siebie uwagę Ricky'ego Martina – piosenkarz, urzeczony jej talentem muzycznym, zaprosił ją do swoich chórków podczas jednego z koncertów. Potem Adrienne Bailon wywalczyła sobie miejsce w zespole 3LW, by wreszcie w 2009 roku rozpocząć solową karierę muzyczną. Na małym ekranie zadebiutowała znacznie wcześniej, w 2001 roku, w serialu „Taina”.
Popularność zdobyła dzięki serii dla młodzieży „Dziewczyny Cheetah” i choć w filmach nie pojawia się zbyt często, aktorstwo sprawia jej niekłamaną przyjemność. Nie zamierza rezygnować z grania nawet mimo niezbyt życzliwych opinii krytyki i widzów.
- Nigdy się nie poddawaj. Uwierz w siebie, bo inaczej nikt inny w ciebie nie uwierzy – mówiła, dodając, że w życiu należy robić to, co się kocha.
30-letnia Adrienne Bailon nie ulega presji otoczenia i nie zamierza podporządkowywać się obowiązującym trendom – z dumą prezentuje swoją kobiecą, kształtną figurę i nie zamierza katować się żadnymi drakońskimi dietami.
- Nie jestem fanką diet – twierdziła. - Bardziej podoba mi się podejście: zjedz to, co lubisz, a następnego dnia idź na siłownię.
href="http://film.wp.pl/adrienne-bailon-zjedz-to-co-lubisz-a-nastepnego-dnia-idz-na-silownie-6025251836753025g">DALEJ >>>DALEJ >>>
Nie za chuda, nie za gruba, lecz w sam raz
Była nastolatką, kiedy zwróciła na siebie uwagę Ricky'ego Martina – piosenkarz, urzeczony jej talentem muzycznym, zaprosił ją do swoich chórków podczas jednego z koncertów. Potem Adrienne Bailon wywalczyła sobie miejsce w zespole 3LW, by wreszcie w 2009 roku rozpocząć solową karierę muzyczną. Na małym ekranie zadebiutowała znacznie wcześniej, w 2001 roku, w serialu „Taina”.
Popularność zdobyła dzięki serii dla młodzieży „Dziewczyny Cheetah” i choć w filmach nie pojawia się zbyt często, aktorstwo sprawia jej niekłamaną przyjemność. Nie zamierza rezygnować z grania nawet mimo niezbyt życzliwych opinii krytyki i widzów.
- Nigdy się nie poddawaj. Uwierz w siebie, bo inaczej nikt inny w ciebie nie uwierzy – mówiła, dodając, że w życiu należy robić to, co się kocha.
30-letnia Adrienne Bailon nie ulega presji otoczenia i nie zamierza podporządkowywać się obowiązującym trendom – z dumą prezentuje swoją kobiecą, kształtną figurę i nie zamierza katować się żadnymi drakońskimi dietami.
- Nie jestem fanką diet – twierdziła. - Bardziej podoba mi się podejście: zjedz to, co lubisz, a następnego dnia idź na siłownię.
Nie za chuda, nie za gruba, lecz w sam raz
Była nastolatką, kiedy zwróciła na siebie uwagę Ricky'ego Martina – piosenkarz, urzeczony jej talentem muzycznym, zaprosił ją do swoich chórków podczas jednego z koncertów. Potem Adrienne Bailon wywalczyła sobie miejsce w zespole 3LW, by wreszcie w 2009 roku rozpocząć solową karierę muzyczną. Na małym ekranie zadebiutowała znacznie wcześniej, w 2001 roku, w serialu „Taina”.
Popularność zdobyła dzięki serii dla młodzieży „Dziewczyny Cheetah” i choć w filmach nie pojawia się zbyt często, aktorstwo sprawia jej niekłamaną przyjemność. Nie zamierza rezygnować z grania nawet mimo niezbyt życzliwych opinii krytyki i widzów.
- Nigdy się nie poddawaj. Uwierz w siebie, bo inaczej nikt inny w ciebie nie uwierzy – mówiła, dodając, że w życiu należy robić to, co się kocha.
30-letnia Adrienne Bailon nie ulega presji otoczenia i nie zamierza podporządkowywać się obowiązującym trendom – z dumą prezentuje swoją kobiecą, kształtną figurę i nie zamierza katować się żadnymi drakońskimi dietami.
- Nie jestem fanką diet – twierdziła. - Bardziej podoba mi się podejście: zjedz to, co lubisz, a następnego dnia idź na siłownię.
Nie za chuda, nie za gruba, lecz w sam raz
Była nastolatką, kiedy zwróciła na siebie uwagę Ricky'ego Martina – piosenkarz, urzeczony jej talentem muzycznym, zaprosił ją do swoich chórków podczas jednego z koncertów. Potem Adrienne Bailon wywalczyła sobie miejsce w zespole 3LW, by wreszcie w 2009 roku rozpocząć solową karierę muzyczną. Na małym ekranie zadebiutowała znacznie wcześniej, w 2001 roku, w serialu „Taina”.
Popularność zdobyła dzięki serii dla młodzieży „Dziewczyny Cheetah” i choć w filmach nie pojawia się zbyt często, aktorstwo sprawia jej niekłamaną przyjemność. Nie zamierza rezygnować z grania nawet mimo niezbyt życzliwych opinii krytyki i widzów.
- Nigdy się nie poddawaj. Uwierz w siebie, bo inaczej nikt inny w ciebie nie uwierzy – mówiła, dodając, że w życiu należy robić to, co się kocha.
30-letnia Adrienne Bailon nie ulega presji otoczenia i nie zamierza podporządkowywać się obowiązującym trendom – z dumą prezentuje swoją kobiecą, kształtną figurę i nie zamierza katować się żadnymi drakońskimi dietami.
- Nie jestem fanką diet – twierdziła. - Bardziej podoba mi się podejście: zjedz to, co lubisz, a następnego dnia idź na siłownię.
Nie za chuda, nie za gruba, lecz w sam raz
Była nastolatką, kiedy zwróciła na siebie uwagę Ricky'ego Martina – piosenkarz, urzeczony jej talentem muzycznym, zaprosił ją do swoich chórków podczas jednego z koncertów. Potem Adrienne Bailon wywalczyła sobie miejsce w zespole 3LW, by wreszcie w 2009 roku rozpocząć solową karierę muzyczną. Na małym ekranie zadebiutowała znacznie wcześniej, w 2001 roku, w serialu „Taina”.
Popularność zdobyła dzięki serii dla młodzieży „Dziewczyny Cheetah” i choć w filmach nie pojawia się zbyt często, aktorstwo sprawia jej niekłamaną przyjemność. Nie zamierza rezygnować z grania nawet mimo niezbyt życzliwych opinii krytyki i widzów.
- Nigdy się nie poddawaj. Uwierz w siebie, bo inaczej nikt inny w ciebie nie uwierzy – mówiła, dodając, że w życiu należy robić to, co się kocha.
30-letnia Adrienne Bailon nie ulega presji otoczenia i nie zamierza podporządkowywać się obowiązującym trendom – z dumą prezentuje swoją kobiecą, kształtną figurę i nie zamierza katować się żadnymi drakońskimi dietami.
- Nie jestem fanką diet – twierdziła. - Bardziej podoba mi się podejście: zjedz to, co lubisz, a następnego dnia idź na siłownię.
Nie za chuda, nie za gruba, lecz w sam raz
Była nastolatką, kiedy zwróciła na siebie uwagę Ricky'ego Martina – piosenkarz, urzeczony jej talentem muzycznym, zaprosił ją do swoich chórków podczas jednego z koncertów. Potem Adrienne Bailon wywalczyła sobie miejsce w zespole 3LW, by wreszcie w 2009 roku rozpocząć solową karierę muzyczną. Na małym ekranie zadebiutowała znacznie wcześniej, w 2001 roku, w serialu „Taina”.
Popularność zdobyła dzięki serii dla młodzieży „Dziewczyny Cheetah” i choć w filmach nie pojawia się zbyt często, aktorstwo sprawia jej niekłamaną przyjemność. Nie zamierza rezygnować z grania nawet mimo niezbyt życzliwych opinii krytyki i widzów.
- Nigdy się nie poddawaj. Uwierz w siebie, bo inaczej nikt inny w ciebie nie uwierzy – mówiła, dodając, że w życiu należy robić to, co się kocha.
30-letnia Adrienne Bailon nie ulega presji otoczenia i nie zamierza podporządkowywać się obowiązującym trendom – z dumą prezentuje swoją kobiecą, kształtną figurę i nie zamierza katować się żadnymi drakońskimi dietami.
- Nie jestem fanką diet – twierdziła. - Bardziej podoba mi się podejście: zjedz to, co lubisz, a następnego dnia idź na siłownię.
Nie za chuda, nie za gruba, lecz w sam raz
Była nastolatką, kiedy zwróciła na siebie uwagę Ricky'ego Martina – piosenkarz, urzeczony jej talentem muzycznym, zaprosił ją do swoich chórków podczas jednego z koncertów. Potem Adrienne Bailon wywalczyła sobie miejsce w zespole 3LW, by wreszcie w 2009 roku rozpocząć solową karierę muzyczną. Na małym ekranie zadebiutowała znacznie wcześniej, w 2001 roku, w serialu „Taina”.
Popularność zdobyła dzięki serii dla młodzieży „Dziewczyny Cheetah” i choć w filmach nie pojawia się zbyt często, aktorstwo sprawia jej niekłamaną przyjemność. Nie zamierza rezygnować z grania nawet mimo niezbyt życzliwych opinii krytyki i widzów.
- Nigdy się nie poddawaj. Uwierz w siebie, bo inaczej nikt inny w ciebie nie uwierzy – mówiła, dodając, że w życiu należy robić to, co się kocha.
30-letnia Adrienne Bailon nie ulega presji otoczenia i nie zamierza podporządkowywać się obowiązującym trendom – z dumą prezentuje swoją kobiecą, kształtną figurę i nie zamierza katować się żadnymi drakońskimi dietami.
- Nie jestem fanką diet – twierdziła. - Bardziej podoba mi się podejście: zjedz to, co lubisz, a następnego dnia idź na siłownię.
Nie za chuda, nie za gruba, lecz w sam raz
Była nastolatką, kiedy zwróciła na siebie uwagę Ricky'ego Martina – piosenkarz, urzeczony jej talentem muzycznym, zaprosił ją do swoich chórków podczas jednego z koncertów. Potem Adrienne Bailon wywalczyła sobie miejsce w zespole 3LW, by wreszcie w 2009 roku rozpocząć solową karierę muzyczną. Na małym ekranie zadebiutowała znacznie wcześniej, w 2001 roku, w serialu „Taina”.
Popularność zdobyła dzięki serii dla młodzieży „Dziewczyny Cheetah” i choć w filmach nie pojawia się zbyt często, aktorstwo sprawia jej niekłamaną przyjemność. Nie zamierza rezygnować z grania nawet mimo niezbyt życzliwych opinii krytyki i widzów.
- Nigdy się nie poddawaj. Uwierz w siebie, bo inaczej nikt inny w ciebie nie uwierzy – mówiła, dodając, że w życiu należy robić to, co się kocha.
30-letnia Adrienne Bailon nie ulega presji otoczenia i nie zamierza podporządkowywać się obowiązującym trendom – z dumą prezentuje swoją kobiecą, kształtną figurę i nie zamierza katować się żadnymi drakońskimi dietami.
- Nie jestem fanką diet – twierdziła. - Bardziej podoba mi się podejście: zjedz to, co lubisz, a następnego dnia idź na siłownię.
Nie za chuda, nie za gruba, lecz w sam raz
Była nastolatką, kiedy zwróciła na siebie uwagę Ricky'ego Martina – piosenkarz, urzeczony jej talentem muzycznym, zaprosił ją do swoich chórków podczas jednego z koncertów. Potem Adrienne Bailon wywalczyła sobie miejsce w zespole 3LW, by wreszcie w 2009 roku rozpocząć solową karierę muzyczną. Na małym ekranie zadebiutowała znacznie wcześniej, w 2001 roku, w serialu „Taina”.
Popularność zdobyła dzięki serii dla młodzieży „Dziewczyny Cheetah” i choć w filmach nie pojawia się zbyt często, aktorstwo sprawia jej niekłamaną przyjemność. Nie zamierza rezygnować z grania nawet mimo niezbyt życzliwych opinii krytyki i widzów.
- Nigdy się nie poddawaj. Uwierz w siebie, bo inaczej nikt inny w ciebie nie uwierzy – mówiła, dodając, że w życiu należy robić to, co się kocha.
30-letnia Adrienne Bailon nie ulega presji otoczenia i nie zamierza podporządkowywać się obowiązującym trendom – z dumą prezentuje swoją kobiecą, kształtną figurę i nie zamierza katować się żadnymi drakońskimi dietami.
- Nie jestem fanką diet – twierdziła. - Bardziej podoba mi się podejście: zjedz to, co lubisz, a następnego dnia idź na siłownię.
Nie za chuda, nie za gruba, lecz w sam raz
Była nastolatką, kiedy zwróciła na siebie uwagę Ricky'ego Martina – piosenkarz, urzeczony jej talentem muzycznym, zaprosił ją do swoich chórków podczas jednego z koncertów. Potem Adrienne Bailon wywalczyła sobie miejsce w zespole 3LW, by wreszcie w 2009 roku rozpocząć solową karierę muzyczną. Na małym ekranie zadebiutowała znacznie wcześniej, w 2001 roku, w serialu „Taina”.
Popularność zdobyła dzięki serii dla młodzieży „Dziewczyny Cheetah” i choć w filmach nie pojawia się zbyt często, aktorstwo sprawia jej niekłamaną przyjemność. Nie zamierza rezygnować z grania nawet mimo niezbyt życzliwych opinii krytyki i widzów.
- Nigdy się nie poddawaj. Uwierz w siebie, bo inaczej nikt inny w ciebie nie uwierzy – mówiła, dodając, że w życiu należy robić to, co się kocha.
30-letnia Adrienne Bailon nie ulega presji otoczenia i nie zamierza podporządkowywać się obowiązującym trendom – z dumą prezentuje swoją kobiecą, kształtną figurę i nie zamierza katować się żadnymi drakońskimi dietami.
- Nie jestem fanką diet – twierdziła. - Bardziej podoba mi się podejście: zjedz to, co lubisz, a następnego dnia idź na siłownię.
Nie za chuda, nie za gruba, lecz w sam raz
Była nastolatką, kiedy zwróciła na siebie uwagę Ricky'ego Martina – piosenkarz, urzeczony jej talentem muzycznym, zaprosił ją do swoich chórków podczas jednego z koncertów. Potem Adrienne Bailon wywalczyła sobie miejsce w zespole 3LW, by wreszcie w 2009 roku rozpocząć solową karierę muzyczną. Na małym ekranie zadebiutowała znacznie wcześniej, w 2001 roku, w serialu „Taina”.
Popularność zdobyła dzięki serii dla młodzieży „Dziewczyny Cheetah” i choć w filmach nie pojawia się zbyt często, aktorstwo sprawia jej niekłamaną przyjemność. Nie zamierza rezygnować z grania nawet mimo niezbyt życzliwych opinii krytyki i widzów.
- Nigdy się nie poddawaj. Uwierz w siebie, bo inaczej nikt inny w ciebie nie uwierzy – mówiła, dodając, że w życiu należy robić to, co się kocha.
30-letnia Adrienne Bailon nie ulega presji otoczenia i nie zamierza podporządkowywać się obowiązującym trendom – z dumą prezentuje swoją kobiecą, kształtną figurę i nie zamierza katować się żadnymi drakońskimi dietami.
- Nie jestem fanką diet – twierdziła. - Bardziej podoba mi się podejście: zjedz to, co lubisz, a następnego dnia idź na siłownię.
(sm/mn)