Amerykańska rewolucja polskiej telewizji

Wraz z tegoroczną wiosną w Polsce nadeszła długo oczekiwana rewolucja. Od pewnego czasu wielbiciele polskiego kina pogrążeni są w komercyjnym letargu. Polskie komedie, które zarabiają najwięcej pieniędzy w naszym kraju, nie cechują się żadnym godnym poziomem artystycznym. To samo tyczy się produkcji telewizyjnych. Wyrażenie "polski serial" obecnie już jest nacechowane krytycyzmem. Na przestrzeni wielu lat nie był widoczny żaden progres w tej dziedzinie rozrywki. Kiedy nie brak pieniędzy, to brakuje polskim filmowcom talentu. I na odwrót. Dobre seriale stały się nierentowne i z większości zrobiono pożywkę instant dla mas. W Ameryce natomiast oscarowi producenci, reżyserzy i scenarzyści przechodzą do telewizji, gdzie mają o wiele większą swobodę artystyczną. Oto jak w tamtym kraju narodziła się telewizyjna rewolucja, która przypadła na koniec lat 90. Pierwsze znamiona nadchodzących zmian o wysokiej wartości artystycznej pojawiły się wraz z pilotem serialu "Rodzina Soprano". Amerykańska telewizja kablowa
zaczęła inwestować w ambitne i niekonwencjonalne scenariusze, a największy nacisk położyła na dobór aktorów. Sukces produkcji okazał się spektakularny. Nowy serial wyznaczył nowe standardy, a wraz z nim - poczynając od "Sześciu stóp pod ziemią", a (jak na razie) na "Mad Men" i "Homeland" kończąc - nastąpił rewolucyjny wysyp znakomitych dzieł małego ekranu. Czy polska telewizja ma cokolwiek w swej jakości i formie na miarę "Rodziny Soprano"? Teraz już tak - *"Krew z krwi"
!*

04.04.2012 14:03

Canal+ swoją pierwszą polską produkcją zmienia oblicze rozrywkowego medium. Wraz z premierą nowego serialu okazało się, że możliwości naszych filmowców są niewyczerpane. Znany i nagradzany autor adaptacji "Wojny polsko-ruskiej" Xawery Żuławski jest reżyserem tego całego zamieszania. Podejmując się nowego wyzwania, jakim jest serial, Żuławski wykorzystuje utarte formy fabularne nadając im zupełnie nowe rozwiązania. Reżyser swoimi zabiegami przewartościowuje serial jako gatunek. Za pomocą obranej konwencji rozsadza utarte telewizyjne klisze od środka. Z plejadą znakomitych polskich aktorów realizuje produkcję, która powinna narzucić całkowicie nowe wzorce jego przyszłym następcom.

Serial "Krew z krwi" skupia się wokół historii jednej rodziny z Trójmiasta. Główna bohaterka Carmen Rota-Majewska, w tej roli Agata Kulesza, przez życiowe okoliczności zostaje wciągnięta w świat mafijnych interesów. Samo jej imię, niczym z francuskiej opery, posiada w sobie znamiona dramatyzmu. Rodzina kobiety od pokoleń zamieszana jest w nielegalny handel. Przykrywką dla ich przestępczej działalności jest przystań jachtowa w Gdyni. W efekcie podjęcia szeregu złych decyzji Carmen traci swoją złudną stabilizację i zmuszona jest walczyć o bezpieczeństwo swojej rodziny. Jej największym wrogiem jest mafia, która domaga się zwrotu niewyobrażalnie dużego długu.

Producenci zgromadzili na planie wybitnych aktorów. Jeżeli ktokolwiek miał kiedykolwiek wątpliwości, co do możliwości kreacyjnych naszych polskich artystów, ten serial powinien rozwiać wszelkie wątpliwości. Każdy bohater w "Krew z krwi" jest osobnym elementem, kładącym ciężar i widoczny wpływ na całą fabułę. Drugoplanowe postacie są równie ważne, co czołowa bohaterka i zachwycająco wyeksponowane w kolejach dalszej historii.

Agata Kulesza po raz kolejny prezentuje druzgocąco prawdziwy stan desperacji i walki. Jerzy Grałek i Iwona Bielska jako jej serialowi rodzice bawią, ale i przerażają. Jako nieliczni stanowią element komiczny, jednak konsekwencja ich działań dodatkowo potęgują wrażenie zbliżającej się tragedii. Łukasz Simlat, Andrzej Andrzejewski i Izabela Kuna zasługują na wszelkie słowa uznania. Ich kreacje ostatecznie definiują pozytywny odbiór serialu przez widzów. Jednak zdecydowanie największą gwiazdą początkowych dwóch odcinków produkcji "Krew z krwi" jest Zbigniew Stryj. Aktor wciela się w rolę Marka Majewskiego, męża Carmen. Marek jest czynnikiem sprawczym wszystkich konfliktów, złych decyzji i beznadziejnych sytuacji, w obliczu których już niedługo samotnie stanie jego żona. Stryj polskiej publiczności może być najbardziej kojarzony z serialu "Na Wspólnej" lub z występu u Roberta Glińskiego w filmie "Benek". Nie jest to jednak aktor tak znany i szanowany, jak choćby Adam Woronowicz czy Jan Frycz, a powinien być. Z
pewnością po premierowym odcinku serialu "Krew z krwi" wszystkie oczy powinny być skupione na dalszej karierze tego wyjątkowego artysty.

Mimo iż serial jest adaptacją holenderskiej produkcji "Penoza" to i tak wielkie brawa należą się scenarzystkom, Małgorzacie Fąfrowicz-Szamockiej i Karolinie Szymczyk-Majchrzak, które perfekcyjnie przeniosły realia filmu sensacyjnego na polski grunt. Wybór Gdyni jako miasta, w którym będzie się działa cała akcja filmu wydaje się strzałem trafionym w dziesiątkę - bezkresne morze, chłodne, porywiste nadmorskie wiatry i przystań jachtowa. Całość dopracowana w najmniejszym szczególe stanowi prawdziwy majstersztyk telewizyjnych produkcji. Xawery Żuławski staje się mistrzem adaptacji małego i dużego ekranu, ale przede wszystkim jako pierwszy wzniósł polską telewizję na wyższy poziom. Za jego sprawą nareszcie nadszedł w Polsce czas rewolucji.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)