Przełamując stereotypy
Aktorstwem zafascynowała się w liceum - tam też stawiała pierwsze kroki na scenie, zdobywając uznanie publiczności. Potem zaczęła pobierać lekcje aktorstwa i tak trafiła do teatru, a później i przed kamery. Na dużym ekranie zadebiutowała w 1988 roku rolą w filmie "Na łonie natury", rok później wystąpiła u boku Colina Firtha w "Valmont", a za "Naciągaczy" z 1990 roku zdobyła swoją pierwszą nominację do Oscara. Od tamtej pory regularnie pojawia się na ekranie.
Jej koleżanka po fachu, Lesley Manville, stawiała ją sobie za wzór podkreślając, że Bening, tak jak i Meryl Streep czy Helen Mirren, "nie ma problemu z portretowaniem aktywnych seksualnie, atrakcyjnych, dojrzałych kobiet i wyłamuje się ze stereotypu robiąc rzeczy, których, jak twierdzą niektórzy, nie wypada robić kobietom po 50. roku życia".