Artur Pontek: ''Był moment, że po dniu zdjęciowym dostałem drgawek''

Artur Pontek: ''Był moment, że po dniu zdjęciowym dostałem drgawek''
Źródło zdjęć: © EastNews

15.03.2013 | aktual.: 11.04.2017 10:14

Rudą czuprynę Artura Pontka zna chyba każdy, kto dorastał w latach 80. Chłopiec wystąpił w takich przebojach jak „Mów mi Rockefeller” czy kultowy „Pan Kleks w kosmosie”, stając się najpopularniejszym aktorem dziecięcym tamtego okresu. Jednak za swoją popularność musiał zapłacić wysoką cenę.

Rudą czuprynę Artura Pontka zna chyba każdy, kto dorastał w latach 80. Chłopiec wystąpił w takich przebojach jak „Mów mi Rockefeller” czy kultowy „Pan Kleks w kosmosie”, stając się najpopularniejszym aktorem dziecięcym tamtego okresu. Jednak za swoją popularność musiał zapłacić wysoką cenę.

Artur Pontek śmieje się, że jest aktorem od 30 lat. I jest w tym dużo prawdy, ponieważ debiutował w bardzo młodym wieku. Oczywiście praca na planie i w radiu musiała odbić się na jego relacjach z rówieśnikami i ocenach w szkole.

Zobaczcie, jak zmieniał jeden z najbardziej charakterystycznych aktorów dziecięcych lat 80.!


1 / 7

Musiał stać na stołeczku...

Obraz
© Studio Filmowe Zebra

Przyszedł na świat 10 maja 1975 roku na warszawskim Powiślu. Pierwszą rolę dostał sześć lat później.

- Naprzeciwko nas mieszkał reżyser radiowy. Najpierw do pracy wciągnął mojego brata, ale on krótko tym się pobawił. Poszedł w sport. Zazdrościłem mu, tak bardzo chciałem pójść do radia. W końcu i mnie reżyser zauważył- zdradził aktor w rozmowie z Super Expressem.

Pontek był tak niski, że aby dosięgnąć do mikrofonu, musiał stać na stołeczku. W radiu miał przyjemność pracować z prawdziwymi gwiazdami, m.in. Ireną Kwiatkowską czy Marianem Kociniakiem.

2 / 7

Uczył się kwestii na pamięć, bo nie umiał czytać

Obraz
© AFP

Co zabawne, kiedy Pontek zadebiutował przed mikrofonem, nie umiał jeszcze czytać. Wszystkich kwestii uczył się na pamięć.

W wywiadzie udzielonym po latach aktor przyznał, że jego dzieciństwo upłynęło mu na przemieszczaniu się z jednego planu filmowego na drugi.

Z tego powodu omijały go m.in. takie atrakcje jak gra w piłkę z kolegami po lekcjach na boisku. Jednak Pontek zaprzecza, że żałuje nietypowego dzieciństwa.

3 / 7

''W szkole... bywało, dawałem ciała''

Obraz
© AFP

Na dużym ekranie zadebiutował w 1987 roku w głośnej komedii wojennej „Misja specjalna” w reżyserii Janusza Rzeszewskiego.

Oczywiście ciągła praca na planie kolejnych filmów – m.in. kultowego „Pana Kleksa w kosmosie”, „Rififi po sześćdziesiątce” czy „Mów mi Rockefeller” - odbijała się na jego nauce.

- W szkole... bywało, dawałem ciała. Pierwszą klasę liceum musiałem powtarzać. To był okres, gdy naprawdę sporo grałem. Nigdy za to nie dostałem reprymendy od rodziców, wręcz przeciwnie zawsze powtarzali, że byłem nad wyraz spokojnym dzieckiem, grzeczniejszym niż bracia - wspominał aktor.

4 / 7

''Po dniu zdjęciowym dostałem drgawek''

Obraz
© AFP

Jednak nie wszyscy uważali, że Artur Pontek jest spokojnym i ułożonym dzieckiem. Aktor przyznaje, że czasem trudno dogadywał się z kolegami i bywał nieznośny. Jednak nie robił tego z premedytacją.

- Dziś myślę, że mogłem mieć "gorsze" okresy przez role, w które się wcielałem. Czasami grałem trudne, drastyczne role. Sceny rozbierane jak w spektaklu telewizji "Equus" czy niemieckim wojennym filmie "Tęsknota Waleriana Wróbla", w którym ścinają głowę głównego bohatera. Był moment, że po dniu zdjęciowym dostałem drgawek - wspominał Pontek.

5 / 7

Do szkoły aktorskiej zdawał trzy razy

Obraz
© AFP

I choć Artur od najmłodszych lat występował i obracał się wśród najlepszych sław teatru i filmu, to do szkoły aktorskiej nigdy nie udało mu się dostać.

- Mimo że biegałem z planu filmowego na plan, że wielu moich "kolegów" z filmu zasiadało w komisji egzaminacyjnej, do szkoły aktorskiej nie dostałem się. Choć próbowałem trzy razy - zdradził Super Expressowi aktor.

Dlaczego? Pontek przypuszcza, że paradoksalnie zaważyło na tym jego bogate doświadczenie.Podobno lepiej ukształtować kogoś, kto nie miał jeszcze do czynienia z aktorstwem. Artysta przyznaje, że być może nie był wystarczająco uzdolniony.

6 / 7

Od teatru do Pokemonów

Obraz
© newspix.pl

I choć nie dostał się do szkoły aktorskiej, postanowił się nie poddawać. W 1997 roku rozpoczął pracę w teatrze w Kielcach, gdzie potwierdził swój talent.

W 2005 roku związał się ze stołecznym Teatrem Polskim, a dwa lat temu przyjął propozycję występowania na deskach Teatru Dramatycznego im. Aleksandra Węgierki w Białymstoku.

Jednak teatr i kino to nie wszystko. Artur Pontek świetnie sprawdza się również w roli aktora dubbingu. Zarówno w filmach animowanych („Pokémon: Arceus i Klejnot Życia”) jak i grach wideo („Killzone 2”)
.

7 / 7

Został policjantem

Obraz
© AFP

Po raz ostatni na dużym ekranie wystąpił w 2009 roku w filmie „At The Zoo” w reżyserii Jamesa Crowleya.

Jednak telewidzowie nie mogą narzekać na nieobecność aktora na ekranie. Pontek od kilku lat wciela się w policjanta Mariana w serialu „Ojciec Mateusz”. Ponadto można było go zobaczyć m.in. w „Doręczycielu” oraz „Prosto w serce”.

W tym roku Artur Pontek skończy 38 lat. (se/gk/mf)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (174)