Kariera poza sceną
Podczas gdy kariery jej syna i byłego męża nabierały rozpędu, Łamtiugina stale stała gdzieś z boku. W pewnym momencie zupełnie zniknęła ze sceny.
- Chyba z powodu „klimaksu”. Chciałam przetrwać go bez pomocy, bez lekarza, bez tabletek, zastrzyków itp. - tłumaczyła w "Życiu na gorąco", dodając, że klimakterium zniosła bardzo ciężko. - Szlochałam w każdym miejscu i o każdej porze, także na scenie. Wystarczyło, że ktoś na mnie popatrzył, albo, co gorsza, o coś zapytał.
Ale nie siedziała bezczynnie. Zaczęła pisać sztuki, zajęła się reżyserowaniem. Obecnie przygotowuje ludzi do egzaminów w szkole teatralnej, a także prowadzi warsztaty dla młodzieży.