Baldwin oskarżany o zabicie operatorki. Żona powiedziała dzieciom o tragedii
Alec Baldwin miał być tą osobą, która śmiertelnie postrzeliła Halynę Hutchins. Katastrofalny w skutkach wypadek odbija się także na jego rodzinie. Żona opowiada o tym, jak musiała przekazać najstarszym dzieciom prawdę o tym, co stało się w pracy ojca.
Alec Baldwin przygotowywał się do kręcenia sceny do filmu "Rust", gdy zdarzył się tragiczny wypadek. Broń, którą trzymał, nabita była prawdziwą amunicją. W wyniku postrzału zginęła operatorka Halyna Hutchins, a reżyser Joel Souza z poważnymi ranami trafił do szpitala. Śledztwo trwa i co kilka dni dowiadujemy się nowych szczegółów - ostatnie dotyczą rzekomych uchybień, jakich mógł dopuścić się dostawca broni na plan filmowy. Sprawę też po raz pierwszy obszernie skomentował sam Alec Baldwin. Udzielił wywiadu, w którym padły przełomowe stwierdzenia. Aktor wyznał, że nie pociągnął za spust.
- Nigdy, przenigdy nie skierowałbym w czyjąkolwiek stronę naładowanego pistoletu, ani nie pociągnąłbym za spust - powiedział aktor. - Nie mam pojęcia, jak ostra amunicja trafiła na plan filmu - dodał. Gdy Baldwin udzielał wywiadu, jego żona - Hilaria - odniosła się również do sprawy i powiedziała o tym, jak musiała przekazać dzieciom tragiczne wieści o śmierci Hutchins.
Zobacz: Alec Baldwin zastrzelił operatorkę i zranił reżysera. Tragedia na planie filmowym w USA
Hilaria w rozmowie z fanami na Instagramie odniosła się do tragedii na planie "Rust" i śmierci Halyny Hutchins.
"Musiałam przeprowadzić kilka rozmów, wyjaśniając najstarszym dzieciom ostatnie wydarzenia. Możecie sobie wyobrazić, jak łamiące serce były te rozmowy" - przyznała. "Czasem po prostu jestem zmrożona, wiedząc, że jestem dorosła i muszę koniecznie wiedzieć, jaka jest dobra droga takiej rozmowy. Jako dorośli nie dostajemy żadnej instrukcji dobrego postępowania" - dodała.
"Czasem łapię się na tym, że myślę: 'skoro jestem dorosła, to chyba powinnam wiedzieć, co zrobić?'. Nawet nie wiecie, jak wasze wsparcie jest tu pomocne. Tak, wiedzcie, że jestem szczęściarą, że mam takie wsparcie" - przyznała.
To jedna z nielicznych wypowiedzi Hilarii Baldwin na temat tragedii na planie. Mama 6 dzieci unikała rozmów na ten temat, ograniczając się do krótkiego komunikatu wydanego po śmierci Halyny Hutchins.
"Moje serce jest z Halyną, jej mężem, synem, rodziną i bliskimi. I moim mężem. Nie da się wyrazić szoku i bólu po tak tragicznym wypadku. Mam złamane serce. Strata. Wsparcie" - pisała na Instagramie.