Tragedia z udziałem Baldwina. Wystawiono kolejny nakaz rewizji
Nie milkną echa sprawy śmiertelnego wypadku na planie filmu "Rust" z udziałem Aleca Baldwina. Prokuratura wystawia kolejne nakazy i na jaw wychodzą nowe fakty. Wypływają też nowe nazwiska osób, które mogą odpowiadać za śmierć Halyny Hutchins.
Pod koniec października świat obiegła informacja o tragicznych wydarzeniach na planie filmu "Rust". Alec Baldwin śmiertelnie postrzelił Halynę Hutchins i ranił reżysera Joela Souzę. To, co stało się na planie podczas kręcenia sceny z bronią, wstrząsnęło opinią publiczną, ale przede wszystkim środowiskiem filmowców. Cały czas toczy się prokuratorskie śledztwo, które ma ustalić, kto winny jest śmierci Hutchins. Wiele zarzutów o niekompetencji padało pod adresem reżysera, producentów, asystenta reżysera, który miał być odpowiedzialny za sprawdzenie broni, zanim ta trafiła w ręce aktorów; oskarżeniami sypano także pod adresem niedoświadczonej Hanny Gutierrez-Reed, która opiekowała się uzbrojeniem.
Jak informuje branżowy serwis Deadline, są nowe wieści w sprawie. Policja wystawiła kolejny, czwarty już nakaz rewizji. Pod lupą jest teraz Seth Kenney, który miał dostarczyć broń na plan "Rust".
Zobacz też: Alec Baldwin zastrzelił operatorkę i zranił reżysera. Tragedia na planie filmowym w USA
Redakcja Deadline dotarła do dokumentów, w których - poza nakazem - jest oświadczenie ojca Hanny Gutierrez-Reed, Thella Reeda - doświadczonego pracownika wielu planów, gdzie odpowiadał za broń. Reed twierdzi, że to wspomniany wyżej Seth Kenney domagał się, by mógł dostarczyć na plan filmu prawdziwą amunicję "w razie gdyby wyczerpały się zapasy ślepaków".
Z oświadczenia mężczyzny wynika, że pojemniki, w których przechowywane były ślepe naboje nie różniły się bardzo od tych, w których znajdowała się prawdziwa amunicja. Reed oświadcza, że po zamknięciu produkcji Kenney zabrał pozostałą amunicję do swojego biura w Nowym Meksyku i do tej pory może mieć jeszcze te naboje. Stąd nakaz rewizji.
Z dokumentów wynika także, że Hanna Gutierrez-Reed i współpracująca z nią Sarah Zachry nie sprawdziły wszystkich naboi i jest sugestia, że prawdziwych naboi na planie było znacznie więcej.