Biczewska na Przeglądzie Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu

Kameralnym recitalem Żanny Biczewskiej, rosyjskiej pieśniarki, uczennicy Bułata Okudżawy, zakończył się w niedzielę trzeci dzień 28. Przeglądu Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu. Koncert pt. "Od serca do serca" składał się przede wszystkim z ballad, romansów, pieśni ludowych i patriotycznych.

Biczewska wszystkie pieśni wykonała przy akompaniamencie gitary. Artystce towarzyszył mąż Gienadij Ponomariow - muzyk, kompozytor, wokalista. Jak opowiadała w trakcie recitalu artystka "to mój gitarzysta, muzyk i mąż, wszystko moje".

Biczewska na Przeglądzie Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu

12.03.2007 10:57

Jeszcze przed recitalem Biczewska powiedziała PAP, że będzie śpiewała wiele, różnych pieśni, ballady, romanse, i oczywiście piosenki patriotyczne, ale "nie polityczne, tylko dla narodu". "Moje piosenki mówią o miłości do Rosji, do ludzi i wszystkiego co się z Rosją kojarzy" - mówił pieśniarka.

Pytana przez PAP o dobór repertuaru na wrocławski koncert, artystka zapowiedziała, że być może zaśpiewa kilka nowych piosenek, których jeszcze nigdy nie śpiewała w Polsce. Wyjaśniła jednak, że nie wie nawet jeszcze jakie to mogą być piosenki, bo wszystko zależy od atmosfery koncertu. "Decyzja o doborze piosenek często zapada dopiero po pierwszym utworze, więc moje koncerty często są spontanicznie" - mówiła.

Pytani przez PAP o wrażenia uczestnicy wieczoru opowiadali, że koncert wyjątkowo się udał. Młodsi wrocławianie, którzy nie znali Biczewskiej twierdzili, że na koncert przyszli głównie po to, aby posłuchać jej gry na gitarze.

"Grała świetnie, zresztą równie świetnie śpiewała. Nawet się nie spodziewałam, że to będzie taki piękny koncert" - powiedziała PAP zachwycona młoda wrocławianka. Innego zdania był 28-letni Bartek, który powiedział, że koncert artystki był monotonny i właściwie po pierwszych kilku piosenkach chciał wyjść. "Koncert poza wszystkim był mało atrakcyjny wizualnie" - ocenił Bartek.

Starsza widownia, która pamięta Biczewską z dawnych czasów, była zachwycona. "Wciąż jest zachwycająca i fantastyczna" -mówiła pani Monika. Natomiast 60-letni pan Jan był bardzo zadowolony z koncertu, na który szykował się od momentu jak tylko się dowiedział, że Biczewska odwiedzi Wrocław. "Mam jej prawie wszystkie płyty, jeszcze winylowe" - mówił pan Jan. Dodał, że największe wrażenie zrobił na nim bis zaśpiewany a capella.

Na początku lat 70. Biczewska współpracowała z Bułatem Okudżawą, którego do dziś nazywa swoim mistrzem. "Okudżawa to mój nauczyciel i mistrz, mój i wielu innych bardów. To nasz największy poeta słowa, jest częścią mojego życia" - mówiła Biczewska. Dodała, że o wyjątkowości rosyjskich piosenek, które potrafią porwać publiczność na cały świecie, jest "ruska dusza i indywidualność".

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)