Billy Porter w szczerym wyznaniu. Zdiagnozowano u niego HIV
Billy Porter po raz pierwszy otwarcie opowiedział o swojej chorobie. 51-letni aktor opublikował rozprawkę na temat tego, jak w 2007 r. zdiagnozowano u niego wirusa HIV.
Na łamach "The Hollywood Reporter" Billy Porter napisał szczery esej, w którym zdradził kilka szczegółów na temat swojego zakażenia HIV.
"Byłem pokoleniem, które miało wiedzieć lepiej i tak się stało. Był rok 2007, najgorszy rok w moim życiu. Byłem na krawędzi przez około dekadę, ale rok 2007 był najgorszy. W lutym zdiagnozowano u mnie cukrzycę typu 2. W marcu podpisałem papiery upadłościowe. Z kolei w czerwcu zdiagnozowano u mnie zakażenie wirusem HIV. Wstyd tamtego czasu połączony ze wstydem, który już nagromadził się w moim życiu, uciszył mnie i żyję z tym wstydem w milczeniu od 14 lat. Zarażenie wirusem HIV, tam skąd pochodzę, dorastając w kościele zielonoświątkowym z bardzo religijną rodziną, jest karą Bożą" - napisał aktor.
Gwiazdor zdradził, że trzymał informacje o chorobę w tajemnicy przed swoją matką.
"Od dłuższego czasu wszyscy, którzy chcieli wiedzieć, wiedzieli - z wyjątkiem mojej mamy. Próbowałem ogarnąć swoje życie i karierę i nie byłem pewien, czy byłby w stanie to zrobić, gdyby niewłaściwi ludzie wiedzieli. Byłby to kolejny sposób, w jaki ludzie mogliby mnie dyskryminować w już dość mocno dyskryminującym zawodzie. Więc starałem się o tym nie myśleć. Próbowałem to stłamsić. Ale kwarantanna wiele mnie nauczyła. Każdy musiał usiąść i spojrzeć prawdzie w oczy" - kontynuował Porter.
Finalnie zakażony wirusem HIV aktor zebrał się na odwagę i wyjawił mamie całą prawdę.
"W końcu się przełamałem i powiedziałem. Odpowiedziała: 'Nosisz to ze sobą od 14 lat? Nigdy więcej tego nie rób. Jestem twoją matką, kocham cię bez względu na wszystko'. Nie wiedziałem, jak to zrobić wcześniej, ale minęło już tyle czasu. To mój własny wstyd. Lata traumy powodują, że człowiek jest przestraszony. Ale prawda was wyzwoli. Czułem, jak moje serce się uwalnia. Czułem się tak, jakby dłoń trzymała moje serce ściśnięte przez lata, po czym nagle poczułem ulgę" - czytamy.