*Blake Lively była "przerażona" perspektywą współpracy z Marią Bello i Julianne Moore.*
22-letnia gwiazda serialu "Plotkara" spotkała się z Bello i Moore na planie filmu "The Private Lives of Pippa Lee". Z początku czuła się bardzo onieśmielona i zestresowana.
- Byłam przerażona, naprawdę - opowiada aktorka. - Nie mogłam spać po nocach. W dzień zdjęć z Marią jedynym moim marzeniem było, aby powiedziała na koniec: "Świetna robota". Ale nic takiego się nie stało. Pomyślałam: "O Boże, byłam beznadziejna. Nie podobałam jej się. Na pewno dzwoni do swojego agenta i pyta, co to za amatorka". Na szczęście, gdy już zakończyliśmy zdjęcia, przyszła do mnie i pochwaliła moje wysiłki. W pracy była bardzo zachowawcza. Julianne Moore z kolei była przez cały czas otwarta. To taka miła, normalna mama, która opowiadała o meczu baseballowym swoich dzieci, a potem, na hasło "akcja", zamieniała się w upiorną fotografkę. To było trochę straszne.
Dramat "The Private Lives of Pippa Lee" gościł w amerykańskich kinach w listopadzie 2009 roku.