Bohdan Smoleń: Słynny aktor znowu w szpitalu. Jego stan jest ciężki
23.03.2015 | aktual.: 10.04.2017 13:05
Bohdan Smoleń ponownie trafił do szpitala. Jak podaje Super Express, stan kultowego aktora i legendy estrady jest bardzo ciężki. Bliscy 67-letniego artysty mówią wprost: - Pozostaje nam tylko modlitwa.
Bohdan Smoleń ponownie trafił do szpitala. Jak podaje Super Express, stan kultowego aktora i legendy estrady jest bardzo ciężki. Bliscy 67-letniego artysty mówią wprost: - Pozostaje nam tylko modlitwa.
18 lutego tego roku informowaliśmy, że Bohdan Smoleń został hospitalizowany. W rozmowie z Wirtualną Polską Joanna Kubis, pracująca w jego fundacji, potwierdziła, że 67-letni aktor tydzień wcześniej został poddany rekonwalescencji z powodu przeziębienia.
* Jest lepiej, ale pan Bohdan jest bardzo słaby i potrzebuje porządnej re konwalescencji* - powiedziała Wirtualnej Polsce. – Wszyscy go mocno wspieramy – dodała (pełna treść oświadczenia pani Joanny Kubis w serwisie Wiadomosci.wp.pl).
Jednak mimo dobrych rokowań, stan aktora dramatycznie się pogorszył. I to na tyle, że jego rodzina i współpracownicy przygotowują się na najgorsze.
Nie mógł oddychać
Smoleń trafił do szpitala w lutym. Powodem były jego kłopoty z oddychaniem. Aktor został podłączony do aparatury i* poddany szczegółowym padaniom.*
Po dwóch tygodniach artysta zaczął odzyskiwać siły i samodzielnie jeść. Jego stan poprawił się na tyle, że rodzina zdecydowała się na umieszczenie go w specjalistycznym ośrodku,* gdzie miał zostać poddany rehabilitacji.*Mimo początkowych problemów – w pobliskich ośrodkach zabrakło miejsc – w końcu się udało.
To właśnie tam Smoleń znów źle się poczuł i został natychmiast ponownie przewieziony do szpitala.
''Nadal jest bardzo źle''
Gazeta, powołując się na wspomnianą Joannę Kubis z Fundacji Stworzenia Pana Smolenia, podała, że stan zdrowia słynnego kabareciarza uległ dramatycznemu załamaniu.
- To jest trzeci szpital i nadal jest bardzo źle. Nie mam siły o tym mówić - mówił bliska współpracownica aktora, załamana sytuacją.
- Trzeba się modlić, bo chyba tylko to nam zostało - cytuje Super Express słowa pani Joanny.
Obecny stan zdrowia artysty to pokłosie nałogu i choroby, z jaką Bohdan Smoleń zmaga się od siedmiu lat. W jednym z wywiadów aktor otwarcie mówił, że lekarze zdiagnozowali u niego gruźlicę, „a z jego płuc mało co zostało”.
Zawsze pomagał innym
Los, niestety, nie oszczędza Smolenia, a to odbija się na zdrowiu schorowanego aktora. W 1988 roku jego syn popełnił samobójstwo (więcej *tutaj).* Wkrótce potem życie odebrała sobie również żona artysty.
Po tej rodzinnej tragedii Smoleń długo zmagał się z depresją, porzucając na wiele lat sceniczną karierę.
Te trudne doświadczenia nie pozbawiły go jednak chęci działania. Postanowił wrócić do pracy i poświęcił się działalności charytatywnej, zakładając w 2007 roku „Fundację Stworzenia Pana Smolenia”, niosącą pomoc chorym dzieciom. Pomagając innym zwalczył swoją depresję i stanął na nogi.
Wylądował na wózku
Ale już w 2008 roku Smoleń trafił do szpitala z przewlekłym zapaleniem płuc. Kilka miesięcy później miał wylew.
Jak twierdzą bliscy aktora, Smoleń nigdy o siebie nie dbał, wypalając ogromne ilości papierosów. Przebyty udar odebrał mu niemal wszystkie siły i artysta wylądował na wózku.
- Po udarze pan Bohdan ma coraz większe problemy z poruszaniem się – mówiła w Super Expresie Joanna Kubas z fundacji Smolenia. - Ten wózek jest trochę za duży, ale na co dzień jak wstaje z łóżka czy żeby zrobić kilka kroków do toalety, to porusza się przy balkoniku.
''Potrzebna mi pomoc''
Aktor jednak wciąż bardziej zamartwia się innymi, wcale nie myśli o sobie.
Nawet kiedy zmogła go choroba, on i tak każdą myśl poświęcał swojej fundacji. Bał się, że nie zdoła dalej jej prowadzić.
W lutym 2014 roku pojawiły się doniesienia, że aktor, który przeszedł udar, zupełnie się poddał i „stracił wolę życia”. Już wtedy bliscy aktora alarmowali, że z jego stanem zdrowia jest coraz gorzej. (sm/gk/mn)