'Brak oscarowej nominacji dla 'Pręg' nie dziwi'

Pierwsze, gorące komentarze do oscarowych nominacji nie są specjalnie zaskakujące. Nikogo nie dziwi brak 'Pręg' wśród nominowanych w jedynej, oficjalnie dostępnej nam kategorii: Najlepszy Film Nieanglojęzyczny. Wszyscy cieszą się z docenienia Jana A.P. Kaczmarka i 'Dworcowej ballady' Andrzeja Celińskiego i Hanny Polak.

'Brak oscarowej nominacji dla 'Pręg' nie dziwi'

26.01.2005 16:47

Krytyk filmowy Janusz Wróblewski nie jest zdziwiony tym, że polski kandydat do Oscara, film "Pręgi" Magdaleny Piekorz, nie znalazł się na ogłoszonej we wtorek liście tegorocznych nominacji oscarowych.

W wyścigu o nominację do Oscara dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego "Pręgi" przegrały m.in. z hiszpańskim obrazem "W stronę morza" i ukazującym ostatnie dni Adolfa Hitlera "Upadkiem" w reżyserii Olivera Hirschbiegela.

Obraz

"- Ten rok obfitował w wielkie filmy z Europy i Azji i nie łudziłem się, że 'Pręgi' otrzymają nominację, choć być może byłem w mniejszości. Myślę jednak, że europejska droga festiwalowa filmu Magdy Piekorz będzie jeszcze bardzo długa" - podkreślił Wróblewski.

Jego zdaniem, żadna z ubiegłorocznych polskich produkcji również nie miałaby szansy na oscarową nominację.

Za ogromny sukces Janusz Wróblewski uznał natomiast tegoroczną nominację do Oscara dla polskiego kompozytora Jana Kaczmarka za muzykę do filmu "Marzyciel" w reżyserii Marca Forstera. "Pomyłką było to, że Kaczmarek nie dostał Złotego Globu, który mu się w tym roku absolutnie należał" - podkreślił krytyk.

Zdaniem Janusza Wróblewskiego, największa liczba statuetek w tegorocznej edycji Oscarów przypadnie filmowi Martina Scorsese "Aviator", wyróżnionemu 11 nominacjami. "To będzie oscarowy rok Scorsese" - stwierdził krytyk.

Obraz

Filmy nominowane w tym roku w kategorii najlepszy obraz reprezentują, zdaniem Wróblewskiego, podobny poziom. "Wyróżniono najciekawsze propozycje amerykańskiego kina artystycznego ubiegłego sezonu. To dobrze, że w głównych kategoriach pominięto hollywoodzkie superprodukcje" - zaznaczył Janusz Wróblewski.

Krzysztof Piesiewicz natomiast tegoroczne nominacje do Oscara nazwał "najmniej kontrowersyjnym werdyktem od lat".

"-Myślę, że te trafienia są celne, i to we wszystkich kategoriach, również jeśli chodzi o film zagraniczny" - powiedział scenarzysta i członek Amerykańskiej Akademii Filmowej.

"To nie jest ewenement, że polski kompozytor - Jan Kaczmarek - dostał nominację do Oscara. Mieliśmy już ogromny światowy sukces muzyki filmowej Kilara i Preisnera" - powiedział Piesiewicz.

Senatora i współtwórcę 'Dekalogu' bardzo ucieszyła nominacja do Oscara w kategorii "najlepszy film nieanglojęzyczny" dla filmu 'W stronę morza' hiszpańskiego reżysera Alejandro Amenabara. " To jest bardzo obiecujący reżyser, troszeczkę odcinający się od tego całego nurtu Almodovara, ale chyba w dobrym tego słowa znaczeniu - jest sobą, nie naśladuje, nie kontynuuje - to bardzo dobre trafienie. To jest piękny film!" - skomentował Piesiewicz.

Zdaniem Piesiewicza "Aviator" Martina Scorsese, który jest tegorocznym faworytem oscarowym - ma aż 11 nominacji - w pełni zasłużył sobie na ten sukces. Na uwagę, zdaniem Piesiewicza, zasługuje też "Marzyciel". "Proszę zwrócić uwagę, co to jest za film - on został nakręcony w USA, jest to ten sam nurt kina, w którym ja starałem się z Kieślowskim 10 lat temu działać. Nazwałbym to życzliwym i marzycielskim odsyłanie widzów w inne regiony ludzkich namiętności niż tylko agresja i stymulowanie najniższych instynktów" - powiedział.

Obraz

Jeżeli chodzi o nominacje do najlepszej roli męskiej, to Piesiewicz będzie kibicował Johnny'emu Deppowi ("Marzyciel")
a nie Leonardo diCaprio ("Aviator").
"DiCaprio mógłby jeszcze troszeczkę poczekać. Johnny Depp jest bardziej dojrzałym aktorem, który "już się na to pudło nadaje" - dodał Piesiewicz.

Naszym zdaniem Akademia będzie chciała w tym roku uniknąć dominacji jednego tytułu nad resztą nominowanych, tak, jak to miało miejsce w przypadku 'Powrotu Króla'. Dlatego pewnie Scorsese otrzyma Oscara za reżyserię (wreszcie!), ale jego 'Aviator' nie zdominuje gali. Co zresztą samej gali wyjdzie na dobre. A ponieważ w związku z polskimi akcentami Oscarów czeka nas pewnie nocna relacja bezpośrednia w nocy z 27 na 28 w lutego w TVP - módlmy się o jak najwięcej zaskoczeń!

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)